Radosław Sikorski: dziękujemy Panie Prezesie
"Gratuluję Prezydent Gronkiewicz-Waltz. Cieszy, że Polacy znowu poparli modernizację i odrzucili demagogię. Dziękujemy Panie Prezesie" - napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników referendum ws. odwołania prezydent Warszawy; w ten sposób odniósł się do kampanii prowadzonej przez partię Jarosława Kaczyńskiego. "Zobaczysz, jak przywita pięknie nas warszawski dzień:)" - napisał z kolei premier Donald Tusk.
PiS zachęcał warszawiaków do głosowania m.in. przez plakaty z dużą, czerwoną literą "W" i datą referendum. Plakat nie przypadł do gustu środowisku powstańców. - Używanie tego symbolu dzisiaj do walki politycznej to działanie niewłaściwe, rodzaj nadużycia - ocenił Edmund Baranowski, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.
Kaczyński, nawiązując do zarzutów o wykorzystywanie symboliki powstańczej, wyjaśniał, że litera "W" na plakatach zachęcających do wzięcia udziału w referendum to symbol budowy wielkiej Warszawy, a nie znak powstania warszawskiego.
"Gratuluję Prezydent Gronkiewicz-Waltz. Cieszy, że Polacy znowu poparli modernizację i odrzucili demagogię. Dziękujemy Panie Prezesie" - napisał na Twitterze Radosław Sikorski.
W podobnym tonie wypowiedział się Adam Szejnfeld z PO. "Wszyscy na jednego. I co? I nic! Jest dobrze, będzie lepiej :-)" - napisał na Twitterze.
Premier Donald Tusk tak skomentował wyniki referendum: "Zobaczysz, jak przywita pięknie nas warszawski dzień:)". Sławomir Nowak napisał: "@hannagw i Warszawa wygrały! Warszawiacy nie dali się ogłupić! A teraz dalsza, codzienna praca. Dla dobra W-wy trzeba wygrać wybory za rok".
Na temat referendum wypowiedział się także rzecznik rządu Paweł Graś. "Obserwowanie komu wczoraj i dzisiaj puściły nerwy - bezcenne. Spokojnej nocy Warszawo" - napisał na Twitterze.
"Patrząc na liczbę triumfujących w referendum, to będę musiał napisać, że to sympatycy PSL w stolicy, choć nieliczni, to przechylili szalę ;)" - ocenił z kolei rzecznik PSL Krzysztof Kosiński.
Wyniki referendum w Warszawie skomentował też Zbigniew Boniek, który napisał na Twitterze: "Referendum; kto wygrany? Kto przegrany? Wszyscy mówią ze wygrali. Komedia! To są prawdziwe mecze,nie ma pokonanego! Huuuuuuurrrrraaa!"
Jak wynika z sondażu TNS Polska, Hanna Gronkiewicz-Waltz zostanie na stanowisku. Za jej odwołaniem było 94,7 proc. osób biorących udział w głosowaniu, jednak frekwencja okazała się być zbyt niska. Najnowsze dane mówią, że wyniosła 26,8 proc.