Radosław Sikorski do PiS: łatwo krytykować z kanapy w Warszawie
Szef polskiej dyplomacji broni porozumienia wynegocjowanego w ubiegłym tygodniu między ówczesnym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem i opozycją. Radosław Sikorski przyznaje, że liczył na to, iż będzie ono obowiązywało dłużej niż kilkanaście godzin.
PiS zarzuca Radosławowi Sikorskiemu, że groził liderom opozycji. Chodzi o słowa "albo poprzecie porozumienie, albo będziecie mieli stan wojenny, armię - wszyscy będziecie martwi", które padły z ust szefa polskiego MSZ podczas negocjacji.
Radosław Sikorski mówił dziennikarzom, że trzeba pamiętać w jakich warunkach toczyły się rozmowy. - Łatwo jest krytykować z kanapy w Warszawie - mówi Sikorski. I przypomina, że w czasie rozmów z Janukowyczem za oknami ginęli ludzie, a władza miała nadal duże możliwości represjonowania demonstrujących na Majdanie.
Radosław Sikorski pytany o przyszłość Julii Tymoszenko odparł, że o tym zdecydują wyborcy. Szef polskiego MSZ dodał, że Ukraińcy liczą na uczciwość nowego przywódcy. Była premier, która w sobotę została uwolniona z koloni karnej zapowiedziała, że wystartuje w najbliższych wyborach prezydenckich w maju tego roku..