Radny "pod wpływem" tłumaczy: jadłem tylko jabłka
Prokuratura Rejonowa w Sejnach w woj. podlaskim skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw radnemu powiatu sejneńskiego za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu. Radny miał 0,6 promila we krwi, jednak przekonuje, że nie pił alkoholu, ale zjadł półtora kilograma jabłek.
19.12.2008 | aktual.: 19.12.2008 12:03
- Radny przyjął wersję, że zjadł wiele jabłek i stąd taki wynik badania alkoholu we krwi. Prokuratura ma jednak inne zdanie i skierowała sprawę do sądu - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, Ryszard Tomkiewicz.
Radny Eugeniusz K. w sierpniu tego roku jechał rowerem, kiedy zatrzymała go policja. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu, ale mówi, że nic nie pił. Argumentuje, że wcześniej zjadł dużo jabłek, ok. 1,5 kg, bo był mocno głodny.
Oskarżonemu grozi do roku więzienia i utrata mandatu radnego.