Radny PiS na wojnie z nastolatkami. Chce robić zdjęcia jako dowody
Blady strach padł na młodzież ze szkół w Suwałkach. Radny Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Gorlo z tego miasta zapowiada, że będzie fotografował uczniów palących w pobliżu szkół i donosił na nich mundurowym. Strażnicy miejscy wcale nie są jednak przekonani do tego pomysłu.
31.03.2017 | aktual.: 31.03.2017 10:53
Samorządowiec uważa, że należy powiedzieć "stop" nastolatkom, którzy wystają z papierosami na ulicach i w bramach koło szkół w przerwach między lekcjami. - Chodzi o zasady i ich łamanie. Trudno mi zaakceptować tabuny młodzieży, stojące w kłębach dymu. Jeśli uczniowie są od tej do tej godziny w szkole, to ktoś za nich odpowiada - mówi WP Gorlo. Tłumaczy, że za jego czasów szkolnych młodzież kryła się z paleniem, chociażby w toaletach, a teraz pali jawnie i to niemal na oczach nauczycieli.
To dlatego chce robić zdjęcia takim delikwentom. A że jest weterynarzem, to wstaje wcześnie i dużo się przemieszcza, więc może kilka razy w ciągu dnia pojawiać się w okolicach szkół. - Musimy na to reagować - także na picie alkoholu przez młodych i zażywanie narkotyków. Jeśli ktoś potrzebuje dowodów, to każdemu mogę przesłać fotografie - zapowiada.
Mundurowi sceptyczni
Interpelację w sprawie nastoletnich palaczy radny PiS skierował do władz miasta, policji i straży miejskiej. Mundurowi do sprawy zdjęć podchodzą ostrożnie. - Jest przecież ochrona wizerunku - zauważa w rozmowie z WP Jolanta Strękowska, zastępca komendanta suwalskiej straży, ale zastrzega, że sprawa nie będzie bagatelizowana.
- Chcemy zająć się nią razem z policją i dyrektorami szkół. Problem w tym, że osób, które nie ukończyły 17. roku życia karać nie można, a rodzice często machają ręką. "Wiem, że pali i co z tego" - mówią - dodaje strażniczka. Podkreśla też, że w przypadku młodzieży pełnoletniej strażnicy nie mogą podejmować żadnych działań, chyba, że uczniowie palą w miejscach, gdzie jest to zabronione. - Ulica takim nie jest - stwierdza mówi Strękowska.
* PRZECZYTAJ TAKŻE: Uzależnieni od dymu. Co roku z powodu palenia papierosów umiera 67 tys. Polaków*
Asp.szt. Eliza Sawko z suwalskiej policji zapewnia nas, że podczas patrolowania ulic funkcjonariusze reagują na palących nastolatków. - Zwracają im uwagę, ale z karaniem to nie jest takie proste. Kiedyś rodzice uczniów przyłapanych z papierosami otrzymywali od nas "żółte kartki" - teraz je wycofano - mówi WP policjantka.