Radni zdecydowali. Ulica będzie nosić imię posła PiS
Rada Miasta podjęła decyzję o nadaniu jednej z ulic imienia Przemysława Gosiewskiego. Z inicjatywą tą wystąpili radni PiS, podkreślając zasługi Gosiewskiego dla regionu. Inicjatywy nie poparli radni SLD i PO.
uroczystość otwarcia ulicy planowana jest przy okazji trzeciej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Rada Miasta zdecydowała, że (będący aktualnie w budowie) łącznik między ulicą Żelazną i 1 Maja będzie nosił imię Przemysława Gosiewskiego. Budowa ma być ukończona w marcu 2013 roku.
Za nazwaniem ulicy imieniem Gosiewskiego zagłosowało 13 radnych PiS oraz Porozumienia Samorządowego Wojciech Lubawski - przy 9 głosach wstrzymujących się i 3 przeciw.
Radni PiS zaznaczyli, że Kielce będą pierwszym miastem w Polsce, które będzie mieć ulicę imienia Gosiewskiego. Podkreślali również zasługi Gosiewskiego dla Kielc i całego województwa.
Przeciwko nadaniu ulicy imienia posła PiS wypowiedzieli się radni lewicy. Jan Gierada (SLD) powiedział, że lepiej byłoby zachować pięcioletni okres między śmiercią patrona a nadaniem jego imienia ulicy, aby "dać historii czas na ocenę zasług".
Poparła go Joanna Grzela (SLD) prosząc równocześnie o informację odnośnie tego ile nazwisk znanych osób oczekuje w kolejce, aby stać się patronami ulic. - Argument, że pan Gosiewski był dobrym posłem nie przekonuje mnie. W Świętokrzyskiem mamy też posła, byłego agenta Tomka i aż boję się myśleć, co będzie za kilka lat - dodała.
W odpowiedzi sekretarz miasta Janusz Koza powiedział, że dotychczas w Kielcach - mimo że nie minęło 5 lat od katastrofy smoleńskiej - ulicom nadano już imiona prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Na uhonorowanie nazwami ulic czekają natomiast Irena Sendlerowa i generał Antoni Heda "Szary". - Przypomnę, że region świętokrzyski nie znalazłby się w Programie Operacyjnym Polska - Wschód, gdyby nie zaangażowanie ówczesnego wicepremiera Gosiewskiego - powiedział Koza.
- Te dwie osoby, które czekają w kolejce, mają większe zasługi. Nie można nadawać nazwy ulicy osobie tylko za to, że pełniła funkcję państwową i pracowała dla regionu, który reprezentowała jako poseł - ripostował Gierada.