Trwa ładowanie...
de0z684
07-02-2009 16:14

Radioaktywne papierosy na Okęciu; terroryści nas testują?

Na warszawskim Okęciu zatrzymano Azjatę, w którego bagażu znaleziono dwa kartony napromieniowanych papierosów - podaje serwis tvp.info. Służby specjalne badają czy nie była to próba sprawdzenia sytemu bezpieczeństwa ze strony ugrupowań terrorystycznych. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura wspierana przez wydział do spraw terroru kryminalnego komendy stołecznej.

de0z684
de0z684

Napromieniowane papierosy odkryto przypadkowo 21 grudnia, ale służby specjalne do tej pory nie ujawniły tego faktu. Specjalne czujniki radiologiczne zareagowały na bagaż jednego z Azjatów, który przyleciał do Polski z Bangkoku. Funkcjonariusze straży granicznej przejęli torbę i zbadali ją ręcznym miernikiem skażeń.

Kontrola wykazała śladowe promieniowanie - dawkę 11,5 mikrosiwerta na godzinę. Bagaż otwarto w obecności jego właściciela. Okazało się, że źródłem radiacji były dwa kartony papierosów.

- Choć promieniowanie było śladowe to mogło mieć wpływ na zdrowie i życie ludzkie. Zgodnie z procedurami powiadomiliśmy więc Centralne Laboratorium Ochrony Radiologicznej. Specjalna ekipa zabrała papierosy do zakładu utylizacji odpadów - wyjaśnia mjr Mariusz Marchlewicz z nadwiślańskiej jednostki straży granicznej.

Azjata, który ma prawo stałego pobytu w naszym kraju twierdził, że nie wiedział o skażeniu papierosów. Został wpuszczony na terytorium Polski, ponieważ nie znaleziono dowodów, aby celowo chciał wwieźć napromieniowane papierosy. Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura rejonowa na Ochocie.

de0z684

- Chcemy ustalić, czy papierosy te stanowiły zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego oraz jakie było źródło promieniowania i jak do tego mogło dojść - powiedział serwisowi tvp.info prok. Krzysztof Szczerba, zastępca prokuratora rejonowego na Ochocie.

Oficjalnie prokuraturę wspiera wydział do spraw terroru kryminalnego i zabójstw komendy stołecznej. Jak się dowiedział serwis tvp.info własne działania prowadzi ABW. Służby specjalne zaintrygował fakt, że papierosy, które przywiózł ze sobą Azjata zostały wyprodukowane w Polsce. Oznaczałoby to, że mężczyzna woził je ze sobą po Azji. Nie wiadomo w jakich okolicznościach kartony miały kontakt z substancją promieniotwórczą.

- Nie mamy żadnych sygnałów o zagrożeniu terrorystycznym, ale w takich sprawach trzeba chuchać na zimne. W sprawie jest kilka pytań, na które musimy znaleźć odpowiedź - mówi funkcjonariusz ABW.

Zdaniem Krzysztofa Liedla, dyrektora Centrum Badań nad Terroryzmem sprawa napromieniowanych papierosów winna być bardzo dokładnie zbadana.

de0z684

- Chciałbym wierzyć, że to zbieg okoliczności, ale znam dwa przypadki, gdzie dokonano swoistego testu przejść zabezpieczeń przejść granicznych - opowiada Liedel. - W jednym przypadku osoba miała przy sobie skażony przedmiot historyczny, który legalnie chciała wwieźć do jednego z krajów. Przeszła z nim przez 3-4 lotniska. Ustalono, że była to próba testowania środków bezpieczeństwa. Z pewnością polskie służby sprawdzą, czy w i przypadku papierosów na Okęciu nie było podobnie.- mówi.

Według Liedla często „testerzy” nie wiedzą nawet, że mają w swoich bagażach niebezpieczny przedmiot. - W dobie zagrożenia terrorystycznego nie bagatelizuje się takich incydentów. Jestem przekonany, że sprawa zostanie dokładnie wyjaśniona, a polskie służby z pewnością współpracują ze swoimi zagranicznymi odpowiednikami - dodaje Riedel.

Rafał Pasztelański

de0z684
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
de0z684
Więcej tematów