Radcy handlowi, ale nie doradcy
Niewykluczone, że działające za granicą
polskie wydziały ekonomiczno-handlowe zostaną zlikwidowane. Nie
cieszą się bowiem dobrą opinią, co potwierdza sonda "Gazety
Prawnej" przeprowadzona wśród przedsiębiorców.
12.11.2004 | aktual.: 12.11.2004 08:42
Większość eksporterów po pierwszym kontakcie z radcami handlowymi rezygnuje z dalszej współpracy, gdyż - jak podkreślają - mogą od nich oczekiwać jedynie ogólnych informacji o dostępie do rynku.
Sposób działania polskich WEH za granicą zdecydowanie różni się od ich odpowiedników z krajów zachodnich. Niemieckie czy amerykańskie przedsiębiorstwa mogą uzyskać w biurach handlowych pomoc polegającą także na aktywnej promocji firm czy ich produktów. Nasi mogą o tym tylko marzyć, co wynika ze skromnego budżetu polskich placówek - mówi dr Mariusz Salamon z firmy Salamon Consulting. Jego zdaniem, Polska instytucja radcy handlowego jest trochę anachroniczna. Dziś powinna być to przede wszystkim doskonała informacja internetowa. Tymczasem wartość informacji serwowanych przez nasze wydziały jest co najmniej skromna.
Już od kilku lat na złe funkcjonowanie tych instytucji zwracają uwagę posłowie z sejmowej Komisji Gospodarki, którzy opracowują nową ustawę o Polskiej Agencji Promocji Eksportu. Rozważa się m.in. likwidację WEH i włączenie ich w strukturę nowej agencji. Zdaniem posłanki Alicji Olechowskiej (PO), członka komisji, zmiany muszą nastąpić, gdyż polityka WEH odbiega od potrzeb przedsiębiorców. Paweł Poncyliusz, poseł PiS, uważa, że wydziały działają przede wszystkim same dla siebie lub dla wąskich kręgów biznesowych, a ich pracownikami nierzadko są byli oficerowie służb specjalnych, którzy w ten sposób spędzają czas na emeryturze. (PAP)