Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej 24 czerwca

Uzasadnił tę datę terminami meczy polskiej reprezentacji na Mundialu 2006. Wiele, co ciekawe, posłanek i posłów prosiło o to, żeby nie organizować Rady Krajowej wtedy, kiedy gra Polska, kiedy rozpoczynają się mistrzostwa świata, a ponieważ sam jestem zagorzałym kibicem, więc zrozumiałem to - powiedział Tusk w porannej audycji Polskiego Radia "Sygnały Dnia".

Jednak - według czwartkowego "Dziennika" - prawdziwym powodem przełożenia terminu na 24 czerwca jest ultimatum, jakie postawił obecny wiceprzewodniczący PO Jan Rokita: albo Grzegorz Schetyna przestanie być sekretarzem generalnym Platformy, albo on zrezygnuje z pełnienia jakichkolwiek funkcji w partii.

Tusk zapewnił, że wyegzekwuje od wszystkich członków swojej partii zdolność do współpracy. Jego zdaniem, członkowie PO potrafią w potrzebie współpracować ze sobą nawet wtedy, kiedy się nie lubią. To nie jest prywatka, to jest poważna działalność publiczna - podkreślił. Jan Rokita także będzie współpracował z nowa władzą Platformy - dodał przewodniczący.

Szef PO powiedział również, że nic nie wie o inicjatywie Konwentu Seniorów, który miał zamówić zestawienie wszystkich postępowań przeciwko dziennikarzom od 1990 roku. "Gazeta Wyborcza" napisała, że właśnie z inicjatywy Konwentu Seniorów, minister sprawiedliwości zażądał od prokuratur w Polsce przygotowania takiego zestawienia.

Według "Gazety", "haki na dziennikarzy mają się przydać komisji śledczej od mediów, której Sejm jeszcze nie powołał". "PiS szykuje obławę na media" - twierdzi dziennik i podaje przykład "gorliwej" prokuratury rzeszowskiej, która przygotowała nie tylko listę spraw o sprostowania i ujawnianie "urzędowych sekretów", ale również pospolitych spraw karne z podaniem nazwisk.

Przewodniczący Platformy zobowiązał się tę sprawę wyjaśnić. Przynajmniej jeśli chodzi o uczestnictwo przedstawiciela PO w tym Konwencie - dodał. Podkreślił, że zadaniem Konwentu jest ustalanie porządku obrad Sejmu i wyraził nadzieję, że ci którzy spotykają się na Konwencie, nie zamieniają go w kolejną komisję śledczą i to w dodatku taką, która ma pomóc PiS-owi w paraliżowaniu niezależności mediów.