"Rada Gabinetowa nie jest retorsją wobec rządu"

"Prezydent chce sprawdzić, czy wszystko jest pod kontrolą (...). Plan działania rządu dostosowujący do akcesji powstał w sierpniu, zawiera około 500 zadań, wiele z nich jest zrealizowanych, ale prezydent chciałby dowiedzieć się, jak będą przebiegały dalsze prace do 1 maja 2004 (tj. do terminu wejścia Polski do UE)" - powiedział w radiowej Trójce Szymczycha.

Dodał, że zwołanie Rady Gabinetowej "świadczy o randze sprawy i - zdaniem prezydenta - będzie mobilizowało nas wszystkich do lepszej pracy".

Szymczycha podkreślił, że w czasie Rady prezydent prawdopodobnie poprosi ministrów odpowiedzialnych za obszary, wobec których Komisja Europejska wyraziła zaniepokojenie, aby przedstawili informacje, "co się stało, co robią i co będą robili".

"To nie jest grożenie palcem. To jest działanie w poczuciu współodpowiedzialności, przecież nie chodzi o to, żeby wypaść dobrze przed KE, a o to, żeby dobrze wypaść przed społeczeństwem" - zaznaczył.

W czwartek po południu po przewodnictwem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego zbiera się Rada Gabinetowa, na której prezydent będzie dyskutował z rządem na temat raportu KE o stanie przygotowań Polski do członkostwa w UE.

Raport KE, opublikowany w środę w Brukseli, wskazuje na opóźnienia Polski w przygotowaniach do członkostwa w dziewięciu dziedzinach, szczególnie w przygotowaniu do odbioru dopłat dla rolników i w dostosowaniu producentów mięsa, mleka i ryb do norm sanitarnych UE. Bardzo krytycznie oceniono w nim także opóźnienia w dostosowaniu polityki rybołówczej oraz programów nauczania, umożliwiających uznanie w innych państwach UE kwalifikacji polskich lekarzy, dentystów, pielęgniarek, położnych i architektów.

Tegoroczny raport jest szóstym i ostatnim raportem monitorującym przygotowanie krajów przystępujących do UE.(iza)