ŚwiatRada Europy krytykuje ukraińską konstytucję

Rada Europy krytykuje ukraińską konstytucję

Parlamentarzyści Rady Europy (RE) skrytykowali Ukrainę za brak ważnych reform prawnych i administracyjnych od dojścia do władzy prezydenta
Wiktora Juszczenki w styczniu 2005 roku. Ich zdaniem, nowa konstytucja kraju nie chroni demokracji.

Według parlamentarzystów z 46 państw RE, nasilający się kryzys polityczny na Ukrainie jest bezpośrednim rezultatem niewystarczających reform konstytucyjnych wprowadzonych pod koniec 2004 roku, w okresie pomarańczowej rewolucji. Są oni zdania, że w ustawie zasadniczej nie określono wystarczająco dokładnie kompetencji prezydenta, rządu i parlamentu.

"Do dziś nie przeprowadzono politycznych reform, które ustaliłyby zasady gry i umożliwiłyby instytucjom prawnym (...) pobudzanie konkurencji politycznej" - napisało Zgromadzenie Parlamentarne RE w rezolucji, przyjętej w Strasburgu po ożywionej debacie, w trakcie której skrytykowano zarówno prezydenta Wiktora Juszczenkę, jak i premiera Wiktora Janukowycza.

W rezolucji zalecono wprowadzenie do ukraińskiej konstytucji poprawek zgodnie z europejskimi standardami, w szczególności jeśli chodzi o podział kompetencji organów władzy. Wśród rekomendacji znalazło się także znowelizowanie ordynacji wyborczej w celu udoskonalenia procedury organizowania przedterminowych wyborów w razie rozwiązania parlamentu.

Przewodniczący ukraińskiego parlamentu Ołeksandr Moroz powiedział dziennikarzom przed rozpoczęciem debaty, że jego kraj rozwiąże kryzys "samodzielnie", bez ingerencji zagranicy.

Na Ukrainie trwa kryzys polityczny w następstwie ogłoszonego na początku kwietnia przez prezydenta dekretu o rozwiązaniu parlamentu. Koalicja kierowana przez premiera nie uznała dekretu, ogłaszając, że jest on sprzeczny z konstytucją, i zaapelowała do Juszczenki o jego anulowanie.

Prezydent utrzymuje ze swej strony, że przedterminowe wybory są jedynym sposobem oczyszczenia sceny politycznej z panującej na niej korupcji. Popiera go opozycja - Blok Julii Tymoszenko i Nasza Ukraina.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)