Rada Europejska przyznała Ukrainie status kandydata do UE
Rada Europejska zdecydowała o przyznaniu Ukrainie i Mołdawii statusu kandydata do Unii Europejskiej. "To historyczny moment" - przekazał w czwartek szef RE Charles Michel.
"Historyczny moment. Dzisiejszy dzień oznacza kluczowy krok na waszej drodze do UE. Gratulacje dla prezydentów Ukrainy i Mołdawii oraz narodów ukraińskiego i mołdawskiego. Nasza przyszłość jest wspólna" - napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
Na decyzję unijnych liderów zareagował już sam Wołodymyr Zełenski. "Szczerze pochwalam decyzję przywódców UE o przyznaniu Ukrainie statusu kandydata. To wyjątkowy i historyczny moment w relacjach między Ukrainą i Unią Europejską. Przyszłość Ukrainy leży w UE" - wskazał ukraiński przywódca.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W podobnym tonie wypowiedział się także premier Mateusz Morawiecki. "To historyczny dzień dla Europy. To wielka chwila dla jedności Europy i obrony jej podstawowych wartości. Walka o wolność Ukrainy trwa!" - podkreślił szef polskiego rządu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ukraina wejdzie do UE? Przełom w Parlamencie Europejskim
Wcześniej o rozszerzeniu UE o nowe kraje dyskutował Parlament Europejski. Deputowani przegłosowali rezolucję dotyczącą przyznania Ukrainie statusu państwa kandydującego do Unii Europejskiej. Za było 529 eurodeputowanych, przeciw - 45, a 14 wstrzymało się od głosu.
Wraz z Ukrainą, PE przegłosował w rezolucji przyznanie statusu państwa kandydującego również Mołdawii.
Droga do pełnego UE dla obu tych krajów jest jednak jeszcze daleka. Status kandydata to dopiero pierwszy krok na drodze do przystąpienia kraju do UE. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą państwa członkowskie. Niektóre rządy, w tym Dania i Holandia, zgłaszały wcześniej zastrzeżenia do przyznania tego statusu.
Przeczytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski