PolskaRada Etyki Mediów: Solorz powinien rozpatrzyć zerwanie związków z Polsatem

Rada Etyki Mediów: Solorz powinien rozpatrzyć zerwanie związków z Polsatem

Przewodnicząca Rady Etyki Mediów Magdalena Bajer uważa, że gdyby potwierdziły się informacje o agenturalnej przeszłości Zygmunta Solorza-Żaka powinien on rozważyć zerwanie swoich związków z Polsatem.

17.11.2006 | aktual.: 17.11.2006 12:45

Wczoraj w programie TVP Misja Specjalna podano, że właściciel Polsatu był agentem PRL-owskich służb specjalnych. Dziś napisało o tym także "Życie Warszawy". "Nasz Dziennik" twierdzi, że po 1989 roku współpracował także z WSI.

Według przewodniczącej Rady Etyki Mediów, Solorz, dla dobra swojej stacji, powinien rozważyć pozbycie się jej własności, gdyby okazało się, że są dowody na jego rzeczywistą współpracę ze służbami specjalnymi PRL. Magdalena Bajer uważa, że w przeciwnym razie związki Solorza z Polsatem bylyby obciążające dla tej telewizji - niezależnie od tego, czy właściciel wpływałby na treść jej programów.

Magdalena Bajer zaznaczyła, że program "Misja Specjalna", w którym padły zarzuty agenturalności wobec Solorza wydał jej się chaotyczny, a informacje w nim zawarte - nie w pełni przekonujące. Powiedziała, że było tam wiele wypowiedzi wyrywkowych, wyjętych z różnych kontekstów. Przypomniała oświadczenie Rady Etyki Mediów, nawołujące do ostrożności w orzekaniu, że ktoś współpracował.

Magdalena Bajer zaznaczyła, że jedynym wiarygodnym źródłem wiedzy o czyjejś współpracy, lub jej braku, byłyby dokumenty Instytutu Pamięci Narodowej, zbadane i ocenione przez historyków.

Według autorów prasowych publikacji o Solorzu, z dokumentow IPN wynika, że w 1983 roku podpisał on zobowiązanie do współpracy z SB. Miał za zadanie nawiązać kontakty z pracownikami Radia Wolna Europa i rozpracować środowiska emigracyjne w Berlinie Zachodnim. Służby zakończyły współpracę z Solorzem, w 1985 roku, po dwóch latach od werbunku.

"Nasz Dziennik" pisze, powołując się na swojego informatora, że Solorz współpracował chętnie. Natomiast autor artykułu z "Życia Warszawy" przytacza sformułowanie z raportu SB, że Solorz, któremu nadano kryptonim "Zeg" unikał kontaktów z oficerami prowadzącymi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)