Rada Azji i Pacyfiku: Nic nam nie wiadomo o powiązaniach z jakąś sektą
Zarząd Stowarzyszenia Polskiej Rady Azji i
Pacyfiku poinformował, że nic mu nie wiadomo o istnieniu sekty w
łonie tej organizacji ani o powiązaniach z nią sekretarza
generalnego Rady Małgorzaty Pawlisz.
13.06.2005 | aktual.: 13.06.2005 17:30
W ubiegłym tygodniu "Rzeczpospolita" napisała, że Pawlisz jest przywódczynią sekty, która działa od lat osiemdziesiątych i - według gazety - ma wpływy w polityce i instytucjach finansowych. Pawlisz poinformowała w piątek, że podała do sądu autorów publikacji, redaktora naczelnego oraz wydawcę dziennika. Zawiesiła też pełnienie swoich funkcji statutowych.
"Jesteśmy zdumieni i oburzeni, że w pełni jawna i otwarta działalność naszej Rady o charakterze ponadpartyjnym została powiązana przez dziennikarzy z jakąś sektą, której nazwy nie podaje się" - napisano w oświadczeniu, podpisanym przez prezesa Rady Krzysztofa Gawlikowskiego oraz trzech wiceprezesów: Tadeusza Iwińskiego, Janusza Onyszkiewicza i Jana Parysa.
Polska Rada Azji i Pacyfiku powstała w 1997 roku przy Towarzystwie Azji i Pacyfiku; celem Towarzystwa jest propagowanie w Polsce wiedzy o tym regionie świata, organizuje ono też od 2001 konferencje dotyczące dialogu międzykulturowego. Najbliższa konferencja pt. "W kierunku nowego zaangażowania Europy" planowana na 17-19 czerwca została przesunięta na późniejszy termin. Zmiana - jak wyjaśniono - nastąpiła "po analizie sytuacji, związanej z niekorzystną atmosferą wokół konferencji".