Rabusie kradną choinki na Święto Zmarłych
Jak co roku, przed Świętem Zmarłych rabusie
ruszają do lasów, aby "kosić" gałązki jodeł, świerków i sosen. Są
one później sprzedawane producentom stroików - ujawnia "Głos
Szczeciński".
26.10.2006 | aktual.: 26.10.2006 05:25
Największe szkody czynią zorganizowane grupy przestępcze- oceniają leśnicy. Złodzieje potrafią w ciągu godziny ogołocić z gałęzi 30-metrową jodłę, skazując ją na uschnięcie. Leśnicy z Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie i Szczecinku nie ukrywają, że przed 1 listopada mają pełne ręce roboty.
Akcję ochrony upraw leśnych zrealizujemy kilkutorowo. Wspomożemy patrole policyjne, które prowadzić będą kontrole osób i samochodów poruszających się w lasach i ich okolicach, zwracając uwagę, czy w bagażnikach nie znajdują się gałęzie choinek- tłumaczą leśnicy.
Patrole będą również kontrolować legalność pochodzenia stroików sprzedawanych na targowiskach miejskich i przy cmentarnych bazarach. Każdy handlujący takim asortymentem musi mieć świadectwo pochodzenia gałązek: asygnatę lub rachunek z nadleśnictwa, ewentualnie zaświadczenie z prywatnej plantacji. W przeciwnym wypadku zapłaci mandat.
Oprócz zatrzymywania sprawców kradzieży i nielegalnego handlu, akcja ma również charakter edukacyjny. Leśnicy chcą uświadomić ludziom, jakie szkody w drzewostanie przynosi proceder i przekonać, że kradzież gałązek zwyczajnie się nie opłaca. Zdaniem leśników, trwająca od kilku lat akcja już przynosi efekty.
Kiedyś nasz region przodował w ilości kradzionego drewna. Z procederu żyło wielu złodziei. Odkąd zaczęły się kontrole, skala zjawiska jest mniejsza- zapewniają w szczecińskiej RDLP. Osobie przyłapanej na kradzieży gałęzi drzewek iglastych grozi mandat do 500 złotych. Podobnie jest w przypadku nielegalnego handlu kradzionymi gałązkami. (PAP)