PolskaPZU pod lupą CBŚ w związku z doniesieniem Kurskiego

PZU pod lupą CBŚ w związku z doniesieniem Kurskiego

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, na wniosek warszawskiej prokuratury okręgowej, zabezpieczają w siedzibie PZU materiały związane z kampanią "Stop wariatom drogowym" - poinformował rzecznik prokuratury Maciej Kujawski.

14.06.2006 | aktual.: 15.06.2006 02:00

Kurski zawiadomił prokuraturę

Jak wyjaśnił, przeszukanie ma związek z zawiadomieniem posła PiS Jacka Kurskiego, złożonym w wydziale przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z rzekomym finansowaniem przez PZU billboardów szefa PO Donalda Tuska w czasie kampanii prezydenckiej.

Prokuratura Krajowa przekazała tę sprawę warszawskiej prokuraturze okręgowej. Śledztwo w tej sprawie nie zostało jeszcze wszczęte. Procedury karne dają nam jednak możliwość przeprowadzenia takich czynności w sytuacji, gdy istnieje zagrożenie zniszczenia materiałów dowodowych - podkreślił. Tym tłumaczył tempo podjętych przez prokuraturę działań.

Poprosiłem o zabezpieczenie dokumentów z działu marketingu i sponsoringu. Czynności trwają, prokuratura dysponuje wszystkimi dokumentami, potrzebnymi do rozpoczęcia działań w PZU - poinformował na konferencji prasowej prezes PZU Jaromir Netzel.

Kurski w "Teraz MY"

We wtorkowym programie TVN "Teraz my" Kurski powiedział, że kampanię billboardową Donalda Tuska sfinansowało PZU. Jak mówił, PZU "wykupiło za 50 milionów złotych kampanię 'stop piratom drogowym'". "W międzyczasie słowo 'piratom drogowym' zastąpiono 'Stop wariatom drogowym' i z biura zarządu PZU poszedł sygnał do Stowarzyszenia Psychiatrów Polskich, że to jest skandal i warto by wokół tego zrobić dym".

Jak tłumaczył Kurski, PZU "wycofało się z tej akcji", ale za billboardy zapłacono kilkadziesiąt milionów złotych. Według niego, "billboardy te sprzedano za 3% (wartości) pewnej firmie, a firmy PR-owskie z PZU bardzo często są związane z synem pana Andrzeja Olechowskiego - Rafałem Olechowskim". Jako przykład takich firm Kurski wymienił Doug Faber Family i Just.

Ta firma (związana z synem A. Olechowskiego) rozejrzała się dyskretnie po rynku i zjawiła się taka partia, Platforma Obywatelska, która za 3% wartości kupiła billboardy opłacone przez PZU, przez wszystkich państwa - tłumaczył Kurski.

Jacek Kurski podtrzymał na konferencji prasowej swoje zarzuty wobec PO. Powiedział, że został przesłuchany w tej sprawie i przedstawił nazwiska kilku poważnych świadków, którzy mieli do czynienia z dokumentami potwierdzającymi cały mechanizm. Dodał, że teraz sprawa jest w rękach prokuratora oraz nowego prezesa PZU Jaromira Netzela. Kurski powiedział, że wie, iż próbowano niszczyć część dokumentacji w tej sprawie. Zaapelował też, by Donald Tusk wyjaśnił, jak została sfinansowana jego kampania billboardowa. Zwrócił uwagę na proporcje w kampanii Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem, mimo, że PiS wydało na te nośniki więcej pieniędzy, to PO miało o wiele więcej billboardów i w lepszych miejscach.

PO i Tusk zaprzeczają zarzutom

Platforma Obywatelska i jej lider zaprzeczają zarzutom. Donald Tusk zapowiedział proces przeciwko posłowi PiS Jackowi Kurskiemu. Powiedział, że chce surowej kary dla Jacka Kurskiego ponieważ takie osoby jak on traktują oszczerstwa i kłamstwa jako metodę w konkurencji z innymi partiami, co - jego zdaniem - psuje to polską politykę. Platforma i jej lider zapewniają też, że nie było pośredniego finansowania kampanii przez PZU. Podkreślił, że żaden wydatek PO nie jest tajemnicą i dodał, że sprawozdania partii są przejrzyste.

O domniemanym finansowaniu kampanii PO przez PZU nic nie wiedział szef PiS-u Jarosław Kaczyński. Zapewnił jednak, że po powrocie do Warszawy z Węgrowa - gdzie rozpoczął oficjalnie kampanię wyborczą do wyborów samorządowych - zajmie się tą sprawą.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)