PZPN i Canal+ ukarane za niedozwolone porozumienie

Kary sięgające niemal 8 mln złotych nałożył Prezes UOKiK na Polski Związek Piłki Nożnej i Canal+.

Prawie 8 mln zł kary nałożył na Canal+ i Polski Związek Piłki Nożnej Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za zawarcie porozumienia, które ułatwiało Canal+ przedłużenie licencji na transmisję meczów polskiej ligi piłkarskiej.

Taką informację przekazał na poniedziałkowej konferencji prasowej prezes UOKiK Cezary Banasiński.

"Porozumienie ograniczało dostęp do rynku transmisji meczów polskiej ligi piłkarskiej tym stacjom telewizyjnym, które nie były jego stroną" - powiedział Banasiński.

Dodał, że na oba podmioty została nałożona bardzo duża kara w wysokości 10 proc. kwoty, jaką umożliwia prawo. Canal+ będzie musiał zapłacić prawie 7,4 mln zł, a PZPN ponad 440 tys. zł.

Banasiński wyjaśnił, że w myśl zapisów umowy z 2000 roku (obowiązywała do sezonu 2004/2005) pomiędzy Canal+ a PZPN o transmisji meczów piłkarskich, stacja miała pierwszeństwo w ubieganiu się o przedłużenie licencji od sezonu 2005/2006 do 2008/2009. Na podstawie umowy, PZPN musiał informować Canal+ o warunkach ofert na zakup licencji złożonych przez jej konkurentów, a Canal+ w ciągu 30 dni automatycznie dostawał licencję, jeśli przedstawił lepszą ofertę.

Prezes UOKiK poinformował, że z powodu tych zapisów z przetargu rozpisanego przez PZPN pod koniec 2004 roku, wycofała się jedna stacja. Zwycięzcą przetargu został Canal+, którego oferta została oceniona najwyżej.

"Jeśli decyzja Urzędu stanie się prawomocna, to PZPN będzie musiał zmienić system przyznawania licencji na transmisję meczów" - dodał.

Banasiński stwierdził też, że w toku postępowania, Canal+ i PZPN tłumaczyły się, iż ich porozumienie na charakter marginalny dla rynku i miało służyć zapewnieniu stabilności obu podmiotom. Jednak zdaniem Urzędu, obejmowało ono swoim zasięgiem cały rynek i pogorszyło sytuację konkurentów Canal+.

Zarówno PZPN, jak i Canal+ zamierzają złożyć odwołanie od decyzji UOKiK. Rzecznik prasowy Związku Michał Kocięba powiedział PAP, iż stanie się to w ciągu kilku najbliższych dni. "Złożymy odwołanie, bo kwestionujemy nałożoną na nas karę i oceniamy, że nie popełniliśmy zarzucanego nam przewinienia" - powiedział rzecznik PZPN.

Rzeczniczka Canal+ Marta Jóźwiak powiedziała, że stacja także złoży odwołanie do sądu. Podkreśliła, że Canal+ nigdy nie skorzystał z możliwości, jakie dawał jej zapis z umowy z PZPN. "W przetargu z 2004 roku złożyliśmy ofertę, która została przez PZPN najwyżej oceniona" - dodała.

Zarówno PZPN, jak i Canal+ zamierzają złożyć odwołanie od decyzji UOKiK. Rzecznik prasowy Związku Michał Kocięba powiedział PAP, iż stanie się to w ciągu kilku najbliższych dni. "Złożymy odwołanie, bo kwestionujemy nałożoną na nas karę i oceniamy, że nie popełniliśmy zarzucanego nam przewinienia" - powiedział rzecznik PZPN.

Rzeczniczka Canal+ Marta Jóźwiak powiedziała, że stacja także złoży odwołanie do sądu. Podkreśliła, że Canal+ nigdy nie skorzystał z możliwości, jakie dawał jej zapis z umowy z PZPN. "W przetargu z 2004 roku złożyliśmy ofertę, która została przez PZPN najwyżej oceniona" - dodała.

- Spółka CANAL+ Cyfrowy nie zgadza się z ogłoszoną decyzją Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, dotyczącą zapisu w umowie z 27 lipca 2000 r. pomiędzy spółką a PZPN. CANAL+ Cyfrowy złoży odwołanie od tej decyzji do sądu.

Umowa obowiązywała do wiosny 2005, a zakwestionowany przez UOKiK zapis nie został nigdy wprowadzony w życie. Gwarantował on CANAL+ prawo złożenia „ostatniej oferty” w konkursie na prawa telewizyjne do relacjonowania rozgrywek polskiej ekstraklasy piłkarskiej. Uprawnienie wynikające z zapisu uzasadnione było ówczesną sytuacją na rynku praw sportowych, odbiegającą od obecnych realiów, a także wynikającymi z umowy znaczącymi kwotami zainwestowanymi przez CANAL+ nie tylko w te prawa, ale też w usprawnienie infrastruktury i zabezpieczenie stadionów. CANAL+ wypromował rozgrywki ligowe jako wartościowy produkt, wspierając centralizację praw telewizyjnych, inwestując w zaplecze sportowe. W 2000 r. dla żadnej telewizji poza CANAL+ polska piłka nie była wystarczająco interesująca, aby zabiegać o zakup praw do jej prezentowania. W sytuacji, gdy CANAL+ jako jedyny ubiegał się o licencję (nie były organizowane przetargi) uzgodnienie „ostatniej oferty” miało na celu zagwarantowanie zarówno PZPN, jak i CANAL+ kontynuacji
procesu inwestycyjnego, dzięki któremu polska liga stała się wartościowym produktem medialnym. W ten sposób CANAL+ potwierdził deklarację dalszego inwestowania w ligę, zapewniając jej stabilny rozwój również w późniejszym okresie. W latach 2000-2005 stacja przeznaczyła na ten cel łącznie ponad 400 mln zł. Kwestionowane przez urząd prawo „ostatniej oferty” nie zostało przez CANAL+ nigdy wykorzystane.

Uzasadniając decyzję UOKiK podkreślił, że w konsekwencji kwestionowanego zapisu widzowie nie mogą uzyskać szerszego dostępu do transmisji piłkarskich. Stanowisko UOKiK prezentuje tu jednostronne spojrzenie na sprawę, nieuzasadnione realiami rynkowymi, pomijające interes abonentów CANAL+. Wśród rozwiązań praktykowanych w krajach europejskich powszechny jest model oferowania rozgrywek ligowych przez kanały tematyczne (sportowe). Jedynie tego typu stacje mają możliwość dedykowania znacznej części czasu antenowego ekstraklasie piłkarskiej (300 meczów w sezonie) i dostosowania programu do terminarzu rozgrywek, w odróżnieniu od telewizji otwartych, ogólnotematycznych, w szczególności zaś publicznych.

Należy podkreślić, że przebieg zeszłorocznego konkursu ofert i jego wynik, czyli przyznanie CANAL+ głównego pakietu praw do ligi, nie były zakwestionowane przez UOKiK, co urząd kilkakrotnie wyjaśnia w uzasadnieniu decyzji. Wątpliwości UOKiK wzbudził nie rzeczywisty przebieg konkursu czy też jego wynik, lecz zapis z 2000 r. mający, według urzędu, antykonkurencyjny charakter („antykonkurencyjny potencjał”). Zapis dający CANAL+ prawo złożenia „ostatniej oferty” nie został nigdy zastosowany, a oferta CANAL+ zwyciężyła, ponieważ gwarantowała najkorzystniejsze warunki. Należy podkreślić, że PZPN miał pełną dowolność w wyborze oferenta, prowadził też z uczestnikami konkursu negocjacje w celu wyłonienia najlepszej propozycji. Zasady konkursu dawały uczestnikom nieograniczoną możliwość składania ofert, w tym podwyższania już raz złożonej oferty, mimo to żaden z uczestników nie zdecydował się przebić oferty CANAL+ - czytamy w oświadczeniu C+.

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)