Putra: wizyta Ławrowa w Polsce to sukces, ale... Rosji
Wizyta szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa wizualnie wyglądała normalnie, ale wszystko zostało po staremu, żadna sprawa nie została załatwiona - ocenił wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra w audycji "Sygnały Dnia". Dodał, że to sukces Rosji, a nie Polski.
12.09.2008 | aktual.: 12.09.2008 11:18
Jacek Karnowski: Panie marszałku, wizyta Siergieja Ławrowa za nami. Bez przełomu, ale zmiana tonu, tak można podsumować prasowe relacje i komentarze po tej wizycie. Jaka jest pańska ocena, ocena pańskiej partii?
Krzysztof Putra: No, na ocenę głębszą to trzeba poczekać, trzeba poznać więcej szczegółów tej wizyty. Rzeczywiście można powiedzieć, że wizualnie, a to wyglądało tak normalnie, natomiast wszystko zostało po staremu, żadna sprawa nie została załatwiona. Można by powiedzieć, że to jest sukces, ale Rosji, jeśli mowa jest o tej wizycie, a nie Polski. Ale to tylko tak bardzo ogólnie mogę stwierdzić. Na głębsze oceny trzeba poczekać.
No ale Polska też pokazała, że mimo różnic potrafi rozmawiać, że jest krajem...
- Ale wie pan, słowa to są słowa, a liczą się... w polityce długofalowo i krótkofalowo liczą się konkretne fakty, rozwiązywanie konkretnych spraw. To tak do tego trzeba podchodzić. Aczkolwiek to była wizyta, oczywiście, wcześniej zaplanowana, jeszcze przed wydarzeniami, które miały miejsce na Kaukazie i Rosja skwapliwie też to wykorzystała. Pan minister Ławrow przyjechał i robił, no, dobrą minę w każdym bądź razie.
Ale jaki jest główny zarzut wobec tego, panie marszałku? Czy to, że w ogóle rozmawiano...
- Nie formułujemy na tym etapie żadnych zarzutów, stwierdzamy tylko to, co miało miejsce. Wydaje się, że Polska osiągnęła spory sukces w polityce zagranicznej za przyczyną polityki, którą kreuje w sprawach zagranicznych pan Lech Kaczyński, prezydent Rzeczypospolitej. Polska na arenie międzynarodowej...
- ...musi być coraz silniejszym podmiotem i musi być wysłuchiwana. Polskie sprawy muszą być po prostu coraz mocniej zaznaczane, jak to niektórzy politycy mówią, trzeba się twardo w polityce zagranicznej – twardo i umiejętnie, oczywiście – rozpychać i walczyć o sprawy naszego kraju.