ŚwiatPutin przyznał po raz pierwszy, że na Krymie były rosyjskie wojska

Putin przyznał po raz pierwszy, że na Krymie były rosyjskie wojska

Prezydent Rosji Władimir Putin przyznał po raz pierwszy, że na Krymie były rosyjskie wojska przed i po referendum. "Naszym celem było zapewnienie warunków do prawidłowego głosowania" - powiedział w trakcie programu „linia specjalna”.

"Byli nasi żołnierze przy boku lokalnych sił obrony. Postępowali prawidłowo i profesjonalnie" - mówił. Dodał, że należy chronić ludność przed ewentualnym użyciem broni.

Wcześniej ocenił, że na Ukrainie doszło do antykonstytucyjnego przewrotu. Dodał, że przy poparciu Zachodu w Kijowie, nastąpiło zbrojne przejęcie władzy."To bzdura " , na wschodzie Ukrainy nie ma żadnych oddziałów rosyjskich - mówił pytany o obecność rosyjskich wojsk. I twierdził , że sa tam wyłącznie lokalni obywatele.

Gospodarz Kremla uważa, że władze w Kijowie powinny zasiąść do negocjacji z rosyjskojęzyczną mniejszością na wschodzie Ukrainy. Wysłanie zaś zbrojnych oddziałów na Ukrainę - jest poważnym przestępstwem. Jestem pewien że znajdziemy zrozumienie z Ukrainą, dodał podkreślając, że inaczej na Krymie Rosja postąpić nie mogła i nigdy nie planowała aneksji Krymu . Mieliśmy nadzieję - mówił , że Rosjanie tam żyjący będą mieszkali w komfortowych warunkach i nie będą zagrożeni.

Wyraził zaniepokojenie wzrostem nacjonalistycznych nastrojów na Ukrainie. Oburzył się również wysyłaniem przez kijowskie władze czołgów przeciwko mieszkańcom wschodnich regionów Ukrainy. Krytykując Unię Europejską i Stany Zjednoczone za przymykanie oczu na działania ukraińskich nacjonalistów, prezydent Rosji zapewnił że Moskwa nie bierze udziału w żadnych prowokacjach na Ukrainie.

Oskarżył władze w Kijowie , że prowadzą naród do przepaści.Jego zdaniem władza w Kojowie proponuje ludziom ze wschodnich części kraju "pokazowy dialog", a nie realny. Jak twierdził, władze w Kijowie wtrąciły do więzienia wielu rosyjskich działaczy na wschodzie Ukrainy. Jednym z warunków sukcesu rozmów jest wypuszczenie ich na wolność:"Trzeba wypuścić wszystkich więźniów, pomóc miejscowym organizować się, wybrać nowych liderów i rozpocząć dialog. Na wschodzie mówi się o federalizacji, a w Kijowie o decentralizacji Ukrainy. I co z tego wyszło? Porządek w kraju można zaprowadzić tylko poprzez dialog i procedury demokratyczne, a nie za pomocą sił zbrojnych, czołgów i lotnictwa."

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)