Putin: ostrzegam przed odbudową reżimu oligarchicznego
Prezydent Władimir Putin przypuścił gwałtowny atak na opozycję, zarzucając jej doprowadzenie do rozpadu ZSRR i ustanowienie w Rosji reżimu oligarchicznego, opartego na korupcji i kłamstwie. Oświadczył, że grudniowe wybory parlamentarne w Rosji będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości kraju i przestrzegł przed próbami odbudowania w Rosji reżimu oligarchicznego.
21.11.2007 | aktual.: 21.11.2007 16:41
Władimir Putin przemawiał na wielkim wiecu wyborczym partii Jedna Rosja w hali sportowej Drużba na Łużnikach w Moskwie. Prezydent kandyduje z listy tej partii w grudniowych wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu.
Gospodarza Kremla oklaskiwało ok. pięć tysięcy zwolenników, zwiezionych do Moskwy ze wszystkich zakątków Rosji. Wśród obecnych dominowali młodzi ludzie - członkowie prokremlowskich ugrupowań młodzieżowych "Nasi", "Młoda Gwardia" "Młoda Rosja".
"Władzę krytykują ludzie, którzy swoją polityką przygotowali rozpad ZSRR"
Putin przyznał, że w Rosji występuje wiele problemów, jednak odrzucił krytykę, jaką pod adresem władz kierują ludzie, którzy stali u sterów rządów w ZSRR, a także w Rosji.
Putin wyraził zdumienie z powodu politycznego wykorzystywania tych trudności przez tych, którzy, jak powiedział, "na przestrzeni dziesięcioleci kierowali Rosją, a w końcu lat 80. pozostawili ludzi bez najbardziej elementarnych usług i towarów, bez mięsa, cukru, soli i zapałek, a swoją polityką przygotowali rozpad ZSRR".
Albo ze strony tych, którzy jeszcze 15 lat temu kontrolowali kluczowe stanowiska w rządzie i Zgromadzeniu Federalnym; którzy w latach 90. działali na szkodę społeczeństwa i państwa, obsługując interesy struktur oligarchicznych i trwoniąc narodowy majątek; którzy uczynili z korupcji główny środek politycznej i ekonomicznej konkurencji - dodał.
Putin nie sprecyzował, kogo miał na myśli. Nie ulega jednak wątpliwości, że w pierwszym wypadku chodziło mu o liderów Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPFR) i innych lewicowych formacji, a w drugim - demokratycznego Jabłoka i Sojuszu Sił Prawicy (SPS).
Gospodarz Kremla podkreślił, że ludzie ci nie zeszli ze sceny politycznej. Ich nazwiska można znaleźć wśród kandydatów i sponsorów niektórych partii. Chcą wziąć rewanż, wrócić do władzy, odzyskać sfery wpływów i stopniowo restaurować reżim oligarchiczny, zbudowany na korupcji i kłamstwie - wskazał.
"Szakale krążą po obcych ambasadach"
Prezydent ostrzegł, że w Rosji "są ludzie, którzy niczym szakale krążą po obcych ambasadach, licząc na zagraniczne fundacje i rządy, a nie na poparcie ze strony własnego narodu".
Putin oświadczył, że "najważniejszym zadaniem jest utrzymanie ciągłości kursu na stabilny rozwój kraju, a także ochrona dobrobytu i bezpieczeństwa ojczyzny przed ryzykiem politycznym".
"Wybory 2 grudnia kluczowe dla przyszłości kraju"
Według niego wyznaczone na 2 grudnia wybory do Dumy będą miały kluczowe znaczenia dla przyszłości kraju, gdyż odbędą się na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi.
Jesteśmy tu razem, aby poprzeć Jedną Rosję - podkreślił prezydent. Jeśli będzie wygrana w grudniu, to będzie też w marcu przyszłego roku, w wyborach prezydenckich - dodał.
2 grudnia w znacznej mierze rozstrzygną się losy kraju - powiedział, zaznaczając, iż "Jedna Rosja musi zdobyć większość". Nie możemy dopuścić, aby Duma Państwowa przekształciła się w zgromadzenie populistów, sparaliżowane przez korupcję i demagogię - skonstatował.
Koniecznie weźcie udział w wyborach i zagłosujcie na Jedną Rosją - zaapelował.
Putin zauważył, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy władza państwowa w Rosji zostanie całkowicie odnowiona. Aby ta odnowa odbyła się w sposób właściwy, pomyślny, a przyszły parlament i prezydent mogli skutecznie współpracować, działać dla dobra wszystkich obywateli, potrzebne jest nam tylko zwycięstwo - oświadczył gospodarz Kremla.