Putin - "odrodzony zimny wojownik"
Prezydent Rosji Władimir Putin zaprezentował
się przed szczytem w Heiligendamm jako "odrodzony zimny wojownik"
(zwolennik zimnej wojny), który bez mrugnięcia okiem zapowiedział,
iż jego rakiety z głowicami atomowymi niestety znów musi skierować
na cele w Europie Zachodniej i Środkowej - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Te groźby to "kij, za pomocą którego próbuje przekuć amerykański plan systemu obrony antyrakietowej w klin służący podziałowi NATO i UE" - pisze niemiecki dziennik.
Rolę marchewki odgrywa natomiast oferta skierowana do zachodnich Europejczyków, by wspólnie diabolizować Amerykę. Niemiecka kanclerz Angela Merkel pokrzyżowała jednak już wcześniej te rosyjskie plany - dodaje gazeta.
"FAZ" uznał postawę Busha, który w Pradze zaprosił "swego przyjaciela Władimira" do współpracy, za "znakomitą".
W ten sposób Bush utrudnił zwolennikom Putina w Europie Zachodniej zrzucenie całej odpowiedzialności za ochłodzenie rosyjsko-amerykańskich stosunków na Amerykę. Waszyngton nie jest zainteresowany pogorszeniem stosunków z Moskwą - podkreśla komentator. Putin musi teraz udowodnić, że przynajmniej w kwestiach strategicznych między Kremlem a Zachodem panuje zgoda. Putinowskie plany atomowej wojny w Europie świadczą jednak o czymś wręcz przeciwnym - stwierdza w konkluzji komentator "FAZ".
Jacek Lepiarz