ŚwiatPutin nie będzie kandydować po raz trzeci

Putin nie będzie kandydować po raz trzeci

Władimir Putin po raz kolejny
zapewnił, że w 2008 roku nie będzie ubiegać się o reelekcję.
Jednocześnie zastrzegł sobie prawo do udzielenia publicznego
poparcia jednemu z pretendentów na swojego następcę.

13.05.2006 | aktual.: 13.05.2006 18:42

Putin mówił o tym na spotkaniu z dziennikarzami w Soczi, nad Morzem Czarnym, gdzie przebywa od piątku.

Nie mogę postąpić według zasady: funkcję złożyłem, a dalej róbcie, co chcecie. Do ostatniej minuty na urzędzie prezydenta będę z poczuciem odpowiedzialności wykonywać swoje obowiązki - oświadczył Putin, którego druga kadencja prezydencka upływa w czerwcu 2008 roku.

Zgodnie z konstytucją, nie może kandydować po raz trzeci. Część otoczenia na Kremlu namawia jednak Putina, aby zmienił zdanie i zgodził się na przeprowadzenie referendum w tej sprawie. Podobne postulaty napływają również z różnych regionów.

Prezydent wyznał, że o swoim następcy myśli już od 2000 roku, czyli od momentu, gdy sam po raz pierwszy zasiadł na kremlowskim tronie. Myślę także teraz. Mam wizję tego, jak można ukształtować sytuację w kraju w tym okresie. Nie można zdestabilizować położenia, nie można straszyć biznesu i ludzi - powiedział Putin.

Ostateczny wybór będzie należeć do obywateli Rosji. Nie można im narzucać kogokolwiek. Reakcja może być odwrotna - przestrzegł. Prezydent dodał jednak, że ma prawo - i zamierza z niego skorzystać - do wypowiedzenia swojej opinii o tym czy innym kandydacie na szefa państwa.

Za najpoważniejszych pretendentów do schedy po Putinie uchodzą aktualnie dwaj bliscy współpracownicy prezydenta - b. szef jego kancelarii Dmitrij Miedwiediew i minister obrony Siergiej Iwanow. W listopadzie ubiegłego roku Putin awansował ich na wicepremierów, zlecając jednocześnie wykonanie strategicznych misji: temu pierwszemu - przeprowadzenie szeroko rozumianej modernizacji służby zdrowia, oświaty, mieszkalnictwa i rolnictwa, a Iwanowowi - zreformowanie i unowocześnienie sił zbrojnych.

Wśród potencjalnych kandydatów do sukcesji wymienia się także innych polityków z otoczenia Putina - np. obecnego szefa prezydenckiej kancelarii Siergieja Sobianina i niezwykle popularnego ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergieja Szojgu, a także niektórych liderów regionów, w tym Aleksandra Tkaczowa z Kraju Krasnodarskiego, Aleksandra Chłoponina z Kraju Krasnojarskiego i Walentinę Matwijenko z Petersburga. Padają też nazwiska znanych przedsiębiorców, m.in. prezesa Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD) Władimira Jakunina.

Obserwatorzy w Moskwie nie wykluczają, że Putin może wkrótce desygnować którąś z tych osób na premiera, co w warunkach Rosji uczyni z niej faworyta wyborczej rywalizacji. Jeśli - oczywiście - prezydent nie zmieni zdania w sprawie swojego startu w wyborach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)