Putin: bezczeszcząc bohaterów wojny, znieważamy naród
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że pomniejszanie czynu bohaterów wielkiej wojny ojczyźnianej (1941-45) i bezczeszczenie ich pomników prowadzi do waśni oraz nieufności między krajami i narodami.
Putin mówił o tym w wystąpieniu przed defiladą na Placu Czerwonym
w Moskwie z okazji 62. rocznicy zakończenia II wojny światowej (w
Europie).
09.05.2007 | aktual.: 09.05.2007 10:36
Ci, którzy próbują dzisiaj pomniejszyć ten bezcenny dorobek, którzy bezczeszczą pomniki bohaterów wojny, znieważają także własny naród, sieją waśń i atmosferę braku zaufania między państwami i narodami - oświadczył rosyjski prezydent.
Nie wymienił w tym kontekście żadnego kraju, lecz jego słowa miały wyraźnie odniesienie do ostatnich wydarzeń w Tallinie, gdzie na cmentarz przeniesiono z centrum miasta pomnik "Brązowego Żołnierza" i prochy kilkunastu żołnierzy Armii Czerwonej.
Putin podkreślił, że "przyczyn każdej wojny należy szukać przede wszystkim w błędach czasu pokoju, a ich korzeni - w ideologii konfrontacji i ekstremizmu".
Chylimy głowy przed tymi, którzy podarowali przyszłość naszemu krajowi i planecie. W tym dniu niezmiennie myślimy o losach świata, jego stabilności i bezpieczeństwie. I lekcje tej strasznej wojny z każdym rokiem nabierają coraz większego sensu i znaczenia - powiedział gospodarz Kremla.
Dzisiaj znów wyrażamy szacunek państwom koalicji antyhitlerowskiej. Nie zapomnimy ich wkładu w rozgromienie nazizmu. Rosja zawsze będzie chronić pamięć o tym wielkim zwycięstwie - podkreślił Putin.
Po wystąpieniu prezydenta hymn Rosji odśpiewało a capella po raz drugi w historii 6.637 żołnierzy biorących udział w paradzie.
W defiladzie uczestniczyli żołnierze wszystkich formacji sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Część przemaszerowała w historycznych mundurach z okresu II wojny światowej. Żołnierze przeszli przed trybunami, na których zasiadało m.in. kilkuset weteranów tej wojny.
Wśród defilujących nie zabrakło uczestników wojen w Afganistanie i Czeczenii.
Kulminacyjnym momentem parady był przelot nad Placem Czerwonym dziewięciu samolotów bojowych - pięciu Su-27 i czterech MiG-29. Leciały one w szyku na wysokości 400 metrów z prędkością 600 kilometrów na godzinę, tworząc romb.
Był to zaledwie trzeci w historii taki przelot samolotów bojowych nad centrum Moskwy. Poprzednio pokazy takie miały miejsce z okazji 50. i 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej - w 1995 i 2005 roku. Paradę zakończył występ orkiestry garnizonu moskiewskiego. (sm)
Jerzy Malczyk