Puste kasy gmin
Kilkanaście polskich gmin ma bardzo wysokie
długi. Najczęściej powodem są zbyt ambitne plany inwestycyjne i
niewłaściwe szacowanie własnych możliwości finansowych - informuje
"Rzeczpospolita".
03.09.2005 | aktual.: 03.09.2005 09:11
"W 2003 r. zakończyliśmy budowę gimnazjum i nowoczesnej sali gimnastycznej. Ta inwestycja pogrążyła jednak naszą gminę i teraz borykamy się z ogromnym zadłużeniem" - powiedziała gazecie Jadwiga Gogolewska, skarbnik gminy Rychlik z województwa warmińsko- mazurskiego, gdzie zadłużenie stanowi 76 proc. całorocznego budżetu. Nie jest wykluczone, że gmina otrzyma pomoc od Banku Gospodarstwa Krajowego. "Bank analizuje naszą sytuację. Chcielibyśmy uzyskać kredyt na zobowiązania wobec ZUS, czyli ok. 5 mln zł, z terminem spłaty nawet na 20 lat" - dodaje skarbniczka.
Z danych resortu finansów wynika, że zadłużenie wszystkich samorządów w Polsce wynosi ponad 18 mld zł, co stanowi około 18% zaplanowanych na cały rok dochodów. Nominalnie najbardziej zadłużone są duże miasta. Jednak w żadnym spośród 65 miast na prawach powiatu dług nie przekracza 50% planowanych dochodów. Najwyższe zobowiązania w tym gronie mają Kraków (47% dochodów) i Toruń (43%)- podaje dziennik.
Zgodnie z ustawą o finansach publicznych jednostki samorządowe mogą zaciągać kredyty i pożyczki wyłącznie denominowane w złotych. Łączna kwota przypadających do spłaty w danym roku budżetowym rat kredytów i pożyczek, potencjalnych spłat z tytułu poręczeń i gwarancji oraz zobowiązań z tytułu wykupu wyemitowanych papierów wartościowych nie może przekroczyć 15% planowanych dochodów - pisze "Rzeczpospolita".(PAP)