Pulitzer za prosowiecką propagandę
Ukraińska diaspora w USA od kilku miesięcy
aktywnie zabiega o pozbawienie nagrody Pulitzera nieżyjącego od
pół wieku korespondenta "New York Timesa" Waltera Duranty'ego.
Powodem są jego kłamliwe korespondencje na temat Wielkiego Głodu w
radzieckiej Ukrainie w latach 30. dwudziestego wieku - podały w piątek ukraińskie
media.
13.06.2003 | aktual.: 13.06.2003 15:56
Komitet przyznający nagrody Pulitzera został zasypany tysiącami listów od Ukraińców mieszkających w USA z żądaniem pozbawienia Duranty'ego prestiżowej nagrody. Członkowie komisji są podobno bliscy podjęcia takiej decyzji. Byłby to pierwszy taki przypadek od czasu ustanowienia nagrody Pulitzera w 1917 r.
Zarzuty, jakie Ukraińcy wysunęli wobec amerykańskiego dziennikarza, dotyczą jego artykułów, w których zaprzecza jakoby przed II wojną światową na radzieckiej Ukrainie szalał głód. Tymczasem według najnowszych ustaleń w latach 1932-33 na Ukrainie zmarło z tego powodu kilka milionów ludzi. Na dodatek głód został sztucznie wywołany przez ówczesne władze radzieckie, m.in. w celu złamania oporu chłopów wobec kolektywizacji.
W 1932 roku Duranty otrzymał nagrodę Pulitzera "za bezstronne i obiektywne reportaże z ZSRR". Rozgłos przyniósł mu opublikowany w 1929 r. wywiad ze Stalinem, w którym nazwał radzieckiego przywódcę "największym politykiem współczesności". Ukraińska prasa zaznacza, że po opublikowaniu tego wywiadu Duranty stał się ulubieńcem władz radzieckich i jako jeden z nielicznych zachodnich dziennikarzy miał dostęp do samego Stalina.
W tym roku Ukraina obchodzi 70. rocznicę Wielkiego Głodu. Nie udało się dotychczas ustalić nawet przybliżonej liczby ofiar. Najczęściej historycy mówią o 4-7 milionach zmarłych.