ŚwiatPtasia zaraza

Ptasia zaraza

Jedna z odmian ptasiej grypy prawdopodobnie dotarła już do Europy. Wywołujące ją podtypy wirusów H5 i N7 wykrył w Europie Północnej w odchodach ptaków wędrownych, głównie kaczek krzyżówek, prof. Albert Osterhaus z Uniwersytetu Erazma w Holandii.

29.08.2005 | aktual.: 29.08.2005 10:03

Finowie poinformowali o podejrzeniu wystąpienia wirusa ptasiej grypy u mewy na północy tego kraju. Nie wykryto jeszcze najgroźniejszej odmiany drobnoustroju H5N1, który od dwóch miesięcy rozprzestrzenia się z Chin na zachód, w kierunku Europy. Do wybuchu epidemii wśród europejskiego drobiu może dojść już jesienią, gdy na zimę będą migrować z Syberii dzikie kaczki i gęsi.

Ptaki najczęściej wędrują z północy na południe, między Europą i Afryką, ale niektóre mogą zostać zarażone przez czasowo przebywające na naszym kontynencie ptaki południowoazjatyckie. Ptasią grypę mogą przenosić z Azji do Europy gęsi przelatujące z południowo-wschodniej Azji przez Syberię, Finlandię i Bałtyk do Europy Zachodniej. Największe zagrożenie stwarzają kaczki krzyżówki, które nie mają stałych tras wędrówek, bo zmieniają siedlisko głównie w poszukiwaniu wody - mówi prof. Przemysław Busse ze Stacji Ornitologicznej Uniwersytetu Gdańskiego w Przebędowie. Czasami przylatują z Syberii lub Kazachstanu, by łączyć się w pary z kaczkami europejskimi. Mogą wtedy przenieść ptasią grypę do Europy, bo zakładają gniazda jesienią, a nie wiosną.

Małe jest ryzyko, że ludzie zarażą się, karmiąc ptaki w parku. Wystarczy jednak, że chora dzika kaczka połączy się w parę z kaczką domową, by zarazić całą hodowlę. Później wirus może być przenoszony przez miejscowe ptaki, na przykład wróble. Tak prawdopodobnie rozprzestrzenił się wirus H5N1. W lipcu tego roku pierwsze przypadki tej odmiany ptasiej grypy wykryto w Mongolii, Kazachstanie i na zachodniej Syberii. W sierpniu choroba zaatakowała drób w Czelabińsku na Uralu, a ostatnio pojawiły się podejrzenia, że dzikie kaczki przeniosły ją do Kałmucji, europejskiej częściej Rosji.

Rzeź kurczaków

Władze w Hadze wprowadziły zakaz wypuszczania kur, kaczek i gęsi poza budynki ferm w Holandii. Wkrótce podobna decyzja ma być podjęta w Niemczech. Prof. Hugh Pennington z University of Aberdeen uważa, że podobne środki zapobiegawcze powinny podjąć także inne kraje UE. Przekonuje o tym sytuacja sprzed kilku lat. W 2003 r., po wykryciu na fermach wirusa ptasiej grypy H7N7, Holendrzy wybili 30 mln kurczaków. Po kilku tygodniach zarazek przedostał się do sąsiednich krajów. W Belgii zlikwidowano wtedy 2,7 mln sztuk drobiu, a w Niemczech - ponad 400 tys.

Zbigniew Wojtasiński

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)