Ptasia grypa nad Bałtykiem
Władze Niemiec potwierdziły, że dwa
martwe łabędzie znalezione na plaży nad Morzem Bałtyckim były
zarażone niebezpieczną dla człowieka odmianą wirusa ptasiej grypy -
H5N1.
15.02.2006 | aktual.: 15.02.2006 09:07
Dyrektor Instytutu im. Roberta Kocha Reinhard Kurth powiedział niemieckiej telewizji ZDF, że należy przyjąć, iż podejrzenie potwierdziło się. Osobiście jako eksperci nie mamy już żadnych wątpliwości - oświadczył Kurth. Ostateczne wyniki badań, przeprowadzanych w brytyjskim laboratorium, znane będą w czwartek.
Martwe ptaki znaleziono w ubiegłym tygodniu w północnej części wyspy Rugia, w miejscowości Wittower Faehre. Niemiecki minister rolnictwa Horst Seehofer wyznaczył strefę o promieniu 3 km od miejsca znalezienia martwych ptaków, z której nie wolno wywozić ptactwa. W promieniu 10 km od tego punktu drób musi pozostać w zamknięciu.
To groźna epidemia zwierzęca, która jest potencjalnie niebezpieczna dla ludzi - ocenił minister. Jego zdaniem epidemię można opanować. Przypomniał, że w temperaturze powyżej 70 stopni Celsjusza wirus H5N1 ginie.
Minister uznał za groźny brak wytłumaczenia dla mnożących się przypadków ptasiej grypy w Europie. Wymienił martwe łabędzie na Sycylii, w Rumunii, Austrii, Słowenii, a teraz na Rugii. Nawet eksperci nie potrafią wyjaśnić tej sytuacji - zauważył. Musimy uczynić wszystko co w naszej mocy, by ptaki wędrowne nie przeniosły wirusa na ptactwo domowe - zaznaczył.
Seehofer zaznaczył, że ze względu na zagrożenie ptasią grypą niemiecki drób w całych Niemczech musi już od najbliższego piątku pozostawać w pomieszczeniach zamkniętych. Zakaz wypuszczania ptactwa domowego miał początkowo obowiązywać od 1 marca. Niemieckie władze zakazały ponadto organizowania wystaw ptactwa domowego.
Jacek Lepiarz