Ptasia grypa dotarła w okolice Sewastopola
Ptasia grypa, której przypadki odnotowano
dotychczas w północno-wschodnich i centralnych rejonach Krymu,
dotarła na południowe krańce półwyspu - podała ukraińska telewizja. W okolicach Sewastopola znaleziono stado
martwych wron.
Według agencji ITAR-TASS, krymskie władze weterynaryjne potwierdziły, że ptaki giną wskutek zarażenia wirusem HN51 - podała informacyjna telewizja 5. Kanał. Wrony znaleziono we wsi Werchniosadowe nieopodal Sewastopola.
Wcześniej, obecność wirusa ptasiej grypy stwierdzono w hodowlach drobiu we wsi Prymorskyj, w okolicach Teodozji. Do zachorowań ptactwa doszło w trzech fermach. Zlikwidowano tam wówczas ponad 171 tys. ptaków.
Władze Ukrainy zapewniają, że panują nad sytuacją. W zagrożonych wsiach wprowadzono kwarantannę. Obiekty, w których hodowany był drób, domy, oraz samochody mieszkańców poddawane są dezynfekcji.
Choroba, według danych oficjalnych, dotarła na Krym w grudniu, wskutek kontaktów ptactwa domowego z dzikimi ptakami, zatrzymującymi się w Zatoce Siwasz, na wschodnich krańcach półwyspu. W kilku rejonach półwyspu ogłoszono wówczas stan wyjątkowy, który w końcu grudnia odwołano.
Analizy potwierdziły, że drób na Krymie ginie z powodu groźnego również dla człowieka wirusa ptasiej grypy H5N1. Do zachorowań wśród ludzi dotychczas nie doszło.
Jarosław Junko