Ptasia grypa dotarła do UE
Greckie Ministerstwo Rolnictwa potwierdziło pierwszy przypadek ptasiej grypy. Wykryto go wśród ptaków na wysepce Inuses na Morzu Egejskim niedaleko tureckiego wybrzeża. Wirus dotarł tym samym do UE, która - jak pisze AP - przygotowuje się już do wprowadzenia zakazu sprzedaży greckiego drobiu.
Jednocześnie unijne Centrum Zapobiegania Chorobom i Kontroli w Sztokholmie uspokaja: ptasią grypą trudno się zarazić i do jej przenoszenia się między ludźmi dochodzi rzadko.
Stwarza ona "minimalne" ryzyko dla człowieka - powiedziała szefowa Centrum, Zsuzsanna Jakab. Zapowiedziała, że w piątek zostaną zaprezentowane wytyczne, jak mają chronić się przed ewentualnym zakażeniem pracownicy ferm drobiowych.
W graniczącej z Grecją Macedonii trwają badania martwych ptaków, które znaleziono podczas weekendu w dwóch wioskach. Ale eksperci minimalizują obawy przed wystąpieniem ptasiej grypy; według Rządowego Inspektoratu Weterynaryjnego wiadomo już, że ok. 40 kurczaków padło z powodu choroby innej niż ptasia grypa.
Natomiast w Rumunii w związku z dwoma ogniskami ptasiej grypy w delcie Dunaju wybito już 20 tysięcy sztuk ptactwa domowego. M.in. w objętym kwarantanną rejonie wsi Ceamurlia de Jos wybijanie drobiu zakończono już w sobotę. Trwa dezynfekcja domów, dróg, studni i zabudowań gospodarskich. Za tydzień planuje się tam kontrolowane wypuszczenie kurczaków, żeby sprawdzić, czy wirusa udało się zlikwidować. W różnych regionach Rumunii chwyta się też żywe dzikie ptaki, żeby sprawdzić, czy nie przenoszą wirusa grypy.
Ptasia grypa uderzyła w Rumunii także w turystykę: jesień jest w delcie Dunaju okresem polowań, na które przyjeżdża wielu cudzoziemców, tymczasem od tygodnia obowiązuje całkowity zakaz polowań i straty mogą sięgnąć kilkunastu milionów euro.
W sąsiedniej Bułgarii rozpoczął pracę sztab kryzysowy. Do laboratorium przekazano padłe ptaki, znalezione podczas weekendu niedaleko czarnomorskiego portu Burgas.
Przypadków ptasiej grypy nie zanotowano dotąd w Chorwacji i według rzecznika tamtejszego resortu zdrowia, w kraju jest raczej panika niż faktyczne zagrożenie.
Komisja Europejska wezwała w poniedziałek do szybkiego badania, czy padłe w niewyjaśnionych okolicznościach ptaki znalezione w Europie nie są zarażone wirusem. KE wyraziła również niezadowolenie ze stanu przygotowań krajów członkowskich na wypadek epidemii. Rzecznik Komisji Philip Tod przypomniał też jej wcześniejsze zalecenie, by każdy kraj wprowadził system informowania o znalezieniu padłych ptaków, bądź ich nietypowym zachowaniu (na przykład spadek liczebności znoszonych jaj na fermach kurzych).
W obawie przed ptasią grypą Bawaria wprowadziła zakaz targów drobiowych i wystaw ptaków. Od środy będzie obowiązywać również nakaz trzymania drobiu w pomieszczeniach zamkniętych.
W Rosji występują obecnie dwa ogniska ptasiej grypy - oba na Uralu, ok. 1700 km na południowy wschód od Moskwy. Resort rolnictwa nie podaje jednak, czy wykryto groźnego dla ludzi wirusa H5N1, czy też mniej groźne szczepy. Na Syberii i Uralu prowadzony jest profilaktyczny odstrzał dzikiego ptactwa.
Ponieważ prawdopodobieństwo dotarcia do Polski wirusa H5N1 istnieje, minister środowiska zaleca, aby unikać zbliżania się do skupisk migrujących ptaków wodno-błotnych, szczególnie w dolinach rzecznych i obszarach wodno-błotnych, przez które prowadzą szlaki migracji kaczek i gęsi. W przypadku znalezienia martwych ptaków należy jak najszybciej zawiadomić odpowiednie służby - weterynarzy, Straż Leśną albo Państwową Straż Łowiecką.
Od poniedziałku obowiązuje zakaz trzymania drobiu na otwartej przestrzeni i handlu żywnym drobiem na targowiskach i bazarach oraz organizowania targów, wystaw i pokazów ptaków lub konkursów. Nie zakazano natomiast polowań, ponieważ myśliwi są wykorzystywani do uczestnictwa w obserwacji ptaków.