"PSL za samorozwiązaniem, by przywrócić w Polsce pokój między ludźmi"
PSL zagłosuje za samorozwiązaniem, by
przywrócić pokój między ludźmi w Polsce - mówił szef PSL Waldemar
Pawlak w debacie nad skróceniem kadencji parlamentu. Za mało w
polityce braterstwa - podkreślał.
07.09.2007 | aktual.: 07.09.2007 21:25
Pawlak krytykował poziom debaty politycznej i język konfrontacji w Sejmie. Gdyby rozwój gospodarki i życie ludzi zależało od wykrzyczanych słów i obelg, to Rzeczpospolita byłaby najbogatszym państwem na świecie, a Polacy pełni byliby poczucia szczęścia i nadziei. Gdyby tę złość i nienawiść można było przerobić na węglowodory, to ropę i gaz eksportowalibyśmy do Rosji - podkreślał szef ludowców.
Kiedyś mówiono - przypomniał - że mężowie stanu myślą o przyszłych pokoleniach, a politycy o następnych wyborach. Myśmy ten czas tak przyspieszyli, że to myślenie skróciło się do następnej konferencji prasowej- ocenił.
Pawlak wspominał lata 90., kiedy to - jak mówił - mieliśmy pomysł na państwo liberalne, które było tylko nocnym stróżem, za to teraz - dodał - mamy państwo, które postawi tego stróża w nocy i w dzień, przy każdym i każdego dnia.
Z solidarnej Polski zrobiło się solidarne państwo - mówił prezes PSL, dodając, że solidarność powinna być relacją między ludźmi, a nie między urzędnikami, służbami specjalnymi i prokuratorami.
Wolność, równość, braterstwo to - jak zaznaczył - jest przestrzeń do zagospodarowania w polskiej polityce. Polska nie musi być ani liberalna, ani radykalna, może być normalna i tę normalność powinniśmy w naszym kraju przywrócić - oświadczył polityk PSL.
Pawlak krytykował też koncepcję państwa realizowaną od ostatnich wyborów. Mówił, że powrócono do państwa, "które wybawi od wszelkich kłopotów". To są stracone dwa lata (...). To jest powrót do starych pomysłów- powiedział. Zaznaczył, że w dzisiejszych czasach państwo nie zastępuje aktywności obywateli.