PSL wycofał się z wniosku o wotum nieufności dla KE
Czterech eurodeputowanych PSL, którzy należą do największej chadeckiej frakcji w PE, wycofało swoje podpisy z wniosku o wotum nieufności dla Komisji Europejskiej - poinformował Gawian Towler, rzecznik eurosceptycznej frakcji Niepodległość i Demokracja, która jest inicjatorem wniosku.
12.05.2005 | aktual.: 12.05.2005 14:29
Czterech posłów PSL wycofało swoje podpisy pod wnioskiem - powiedział Towler. Chodzi o Zbigniewa Kuźmiuka, Zdzisława Podkańskiego, Czesława Siekierskiego i Janusza Wojciechowskiego.
Wycofanie nazwisk nakazał Polakom szef ich frakcji Niemiec Hans- Gert Poettering, co potwierdził rzecznik polskiej delegacji frakcji Robert Golański. Frakcja Poetteringa: Europejska Partia Ludowa - Europejscy Demokraci, jest największą frakcją w PE, stanowiącą główne zaplecze polityczne dla przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso.
W środę wieczorem frakcja Niepodległość i Demokracja, do której należy Liga Polskich Rodzin, złożyła wniosek o wotum nieufności dla Komisji Europejskiej podpisany przez 74 eurodeputowanych, minimalną wymaganą liczbę (w tym 18 Polaków: z LPR, PSL i Samoobrony). Zarzucają w nim przewodniczącemu Komisji Jose Manuelowi Barroso brak woli wyjaśnienia przed Parlamentem Europejskim zarzutów korupcyjnych.
Postawienie wniosku jest jedynym środkiem nacisku na szefa KE, aby wyjaśnił posłom do PE okoliczności przyjęcia przez niego korzyści majątkowych o wartości kilkunastu tysięcy euro od greckiego miliardera-przedsiębiorcy Spirosa Latsisa, który miesiąc później otrzymał korzystną decyzję wydaną przez KE w sprawie pomocy regionalnej o wartości 10 milionów euro - napisali w oświadczeniu posłowie frakcji Niepodległość i Demokracja.
Ich rzecznik zapewnił, że mimo rezygnacji posłów PSL, i tak uda się doprowadzić do głosowania wotum nieufności wobec KE. Zaleźliśmy dodatkowych pięciu innych eurodeputowanych -powiedział.
Do ewentualnego głosowania wotum nieufności mogłoby dojść, po weryfikacji wszytkich niezbędnych podpisów dopiero za miesiąc, podczas czerwcowej sesji PE w Strasburgu.
Inga Czerny