PSL to jedna wielka "rodzina". Z tym że rodziny są różne!
Elewarr to nie tylko bankomat i agencja turystyczna dla szefostwa spółki, ale także schronisko dla rodzin dygnitarzy PSL. Zatrudnienie w niej znalazł Andrzej Kłopotek, brat posła Eugeniusza. Jest też Dariusz Żelichowski, syn posła Stanisława, byłego szefa klubu ludowców. No i Adam Kalinowski, brat posła Jarosława, który pracuje w Zamojskich Zakładach Zbożowych i Towarowych, spółce córce Elewarru.
20.07.2012 | aktual.: 21.08.2012 13:25
Zbożowa spółka Elewarr, o której rozmawiali działacze PSL w potajemnie nagranej rozmowie, to firma, z której ludowcy po prostu żyją. I to dosłownie. Pracują tam bliscy najważniejszych i najbardziej znanych polityków Stronnictwa. Brat posła Eugeniusza Kłopotka (59 l.), Andrzej jest zatrudniony w oddziale spółki w Wąbrzeźnie, gdzie zarabia ok. 7,5 tys. złotych. Znany poseł nie widzi w tym niczego zdrożnego.
- Nie można przecież zakazywać pracy w państwowych spółkach członkom rodziny kogoś, kto się dostał do parlamentu, czy rządu - mówi Faktowi poseł Kłopotek. - Niewłaściwe jest, gdy polityk forsuje członka swej rodziny, a tutaj tak nie było. Poseł Kłopotek jest dumny ze swego brata, któremu zarzucano brak wykształcenia. - Podczas pracy w Elewarrze zdał maturę i teraz już zaczyna studia - mówi z dumą poseł o swym 53-letnim bracie.
W spółce pracuje także syn posła Stanisława Żelichowskiego (68 l.). Dariusz Żelichowski jest zatrudniony w centrali spółki jako doradca prezesa i co miesiąc dostaje ok. 9 tys. zł. - Mój syn gdzieś tam pracuje. Jest dorosły, nie zamierzam się z tego tłumaczyć - mówi Żelichowski portalowi natemat.pl. W Elewarrze jest też brat posła Jarosława Kalinowskiego (50 l.) - w Zamojskich Zakładach Zbożowych i Towarowych, spółce córce Elewarru, zarabia ok. 10 tys. zł miesięcznie.
Sprawę zatrudniania rodzin w spółkach podległych i resortowi rolnictwa bada Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Już dużo wcześniej gromadziliśmy materiały i informacje na temat nieprawidłowości w Ministerstwie Rolnictwa i w podległych mu instytucjach - mówi rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Śmietanko spijał prawie 800 tys. zł rocznie!