PolitykaPSL: PO potrzebna zmiana sposobu przywództwa, a nie "obcinanie skrzydeł"

PSL: PO potrzebna zmiana sposobu przywództwa, a nie "obcinanie skrzydeł"

PO potrzebuje zmiany sposobu przywództwa, opartego na dialogu i współpracy ze wszystkimi frakcjami, a nie "obcinania skrzydeł" - uważa poseł PSL Stanisław Żelichowski. Jego zdaniem, ukaranie przez klub PO Jarosława Gowina i Jacka Żalka nie zagrozi koalicyjnej większości.

PSL: PO potrzebna zmiana sposobu przywództwa, a nie "obcinanie skrzydeł"
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski

30.08.2013 | aktual.: 30.08.2013 17:10

Żelichowski odniósł się w ten sposób do decyzji władz klubu PO o zawieszeniu Żalka w prawach członka sejmowego klubu na trzy miesiące i ukaraniu Jarosława Gowina karą finansową 1 tys. zł za złamanie przez obu posłów dyscypliny klubowej. Według premiera Donalda Tuska są to kary w pełni uzasadnione. Gowin w akcie solidarności z Żalkiem postanowił jednak sam zawiesić swoje członkostwo w klubie PO na trzy miesiące.

- Te wydarzenia pokazuję, że PO potrzebuje głębokiej refleksji nad zmianą sposobu przywództwa, opartego na dialogu i chęci współpracy ze wszystkimi frakcjami w partii, bo dylemat jest taki, że siła Platformy jest mniejsza niż przed wewnętrznymi wyborami i pozycja premiera nie będzie taka, jaka była przedtem. Trzeba zatem nowego początku - powiedział Żelichowski.

- Podobnie kiedyś było z Markiem Borowskim i SLD, jak teraz jest z Gowinem. Jeżeli Gowin zrozumie, że jego rolą jest szukanie tego, co go łączy z Platformą, a tych spraw jest dużo, i jeżeli premier zrozumie, że nie da się już tak kierować partią, jak do tej pory, to może mieć to charakter ozdrowieńczy - ocenił Żelichowski. W 2004 roku Borowski odszedł z SLD i współtworzył nową partię SdPl.

Zdaniem posła PSL, premier i całe kierownictwo Platformy powinno rozmawiać ze wszystkimi frakcjami i skrzydłami, które były niegdyś siłą tej partii. Natomiast - jak stwierdził poseł ludowców - w tej chwili można zaobserwować próbę "obcinania skrzydła po skrzydle".

- Jeżeli w PO będzie obcinało się skrzydło po skrzydle, to żaden ptak nie pofrunie. Wiem to jako biolog - ironizował Żelichowski.

Podkreślił także, że jeżeli PO pójdzie w kierunku konfrontacji "kto mocniejszy, kto silniejszy", to nawet zawieszenie się Gowina nic nie pomoże.

- Gowin to jest przecież mądry człowiek i niemożliwe jest, żeby nie przeczytał w regulaminie klubowym, że nie może się sam zawiesić. On tylko dał szansę na rozmowę, bo mógł wystąpić z klubu i wyjść z partii, a tak dał znak, że jest do dyspozycji i gotowy do rozmów - powiedział polityk PSL.

Pytany, czy po odejściu z PO Johna Godsona i zawieszeniu Żalka oraz Gowina, PSL obawia się utraty większości parlamentarnej przez koalicję, odparł, że "nie widzi większego zagrożenia". Po odejściu Godsona oraz zawieszeniu Żalka i Gowina klub PO będzie liczył 202 posłów, razem z PSL (29 posłów) koalicja ma 231 głosów.

- Mieliśmy przez długi czas cztery głosy więcej w parlamencie, ale wszystkie ważne głosowania wygrywaliśmy 10-12 głosami, w tym nawet budżetowe. Tutaj wielkiego zagrożenia nie ma, nawet mając 231 mandatów - ocenił Żelichowski.

Według niego "szkoda byłoby takiego polityka, jakim jest Gowin, aby znalazł się na obrzeżach polityki", bo "wyciągając wnioski z przeszłości, żadna inicjatywa rozłamowa nie miała sukcesu". - Tej także go nie wróżę - dodał Żelichowski.

Jarosław Gowina "zawiesza" członkostwo w PO

Gowin powiedział w piątek, że zawiesza na trzy miesiące członkostwo w klubie PO. Jak tłumaczył, to akt solidarności z Żalkiem, którego w prawach członka zawiesiły władze klubu, podczas gdy na Gowina nałożono karę finansową.

Gowin oświadczył, że uważa za niezrozumiałe i niesprawiedliwe, że za złamanie dyscypliny on został ukarany karą finansową, a Żalek karą znacznie surowszą, bo zawieszeniem. "Taka dysproporcja jest dla mnie niezrozumiała, nie mogę jej zaakceptować i dlatego w akcie solidarności z Jackiem Żalkiem także zawieszam swoje członkostwo w klubie parlamentarnym PO na trzy miesiące" - zadeklarował Gowin.

Regulamin klubu PO nie daje jednak parlamentarzystom możliwości zawieszenia się w prawach członka klubu. Jest to jedna z sankcji, jakie mogą zostać nałożone na posła w przypadku zachowania, które nie licuje z godnością posła lub senatora, za naruszenie przepisów regulaminu lub nieprzestrzeganie uchwał władz klubu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)