PSL osamotnione w walce o wycofanie Polaków z Iraku
Platforma Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość, SdPl oraz SLD nie dołączą do zainicjowanej przez PSL akcji zbierania podpisów pod wnioskiem o wycofanie polskich żołnierzy z Iraku. Zapowiedzieli to członkowie tych ugrupowań - goście "Niedzielnego Salonu Trójki".
22.08.2004 | aktual.: 22.08.2004 11:07
Zbigniew Kuźmiuk z PSL uważa, że obecna zmiana polskiego kontyngentu powinna być ostanią. W "Niedzielnym Salonie Trójki" Kuźmiuk zaznaczył, że kwestia ta wymaga politycznej dyskusji. Zdajemy sobie sprawę, że nie można opuścić Iraku z dnia na dzień - powiedział Zbigniew Kuźmiuk.
Marcin Libicki z PiS stwierdził, że gdyby wszyscy koalicjanci wyszli w Iraku, doszłoby tam do tragedii. Libicki zaznaczył, że Polacy i inni sojusznicy biorą udział w misji stabilizującej, której celem było wprowadzenie porządku i usunięcie Saddama Husajna. Porządek nie jest jeszcze zaprowadzony. Gdyby dziś wyszli wszyscy sojusznicy z Iraku, to tam byłaby jatka - zaznaczył Marcin Libicki.
Podobnego zdania jest Janusz Lewandowski z Platformy Obywatelskiej. Zaznaczył, że wysłanie polskich żołnierzy do Iraku odbyło się za zgodą wielu sił politycznych w Polsce. Lewandowski uważa jednak, że jeśli w Iraku nic się nie zmieni, naszą obecność w tym kraju trzeba będzie przedyskutować. Jednocześnie dodał, że Platforma Obywatelska nie dołączy do akcji zbierania podpisów przez PSL pod wnioskiem o wycofanie naszych żołnierzy.
Na razie nie zrobi tego też Socjaldemokracja Polska - "do czasu grudniowych wyborów w Iraku" - mówił Marek Borowski. Podkreślił, że ważnym etapem stabilizacji w Iraku będzie przeprowadzenie wyborów. Trzeba starać się do tych wyborów doprowadzić. W związku z tym polski kontyngent w tym czasie jest potrzebny - podkreślił Borowski.
Obecności naszych żołnierzy w Iraku broni natomiast Jolanta Szymanek-Deresz z Kancelarii Prezydenta. Przypomniała, że do udziału w misji stabilizacyjnej w Iraku jesteśmy zobowiązani podpisanymi przez Polskę międzynarodowymi umowami. Obecność naszych wojsk w układzie sojuszniczym jest spowodowana prośbą Tymczasowego Rządu w Iraku - zaznaczyła Szymanek-Deresz.
Krzysztof Janik z SLD wyraził natomiast przekonanie, że trzeba określić moment krytyczny, do którego możemy zostać w Iraku.