PSL nie zgodzi się na system mieszany dopłat
Zdaniem wiceprezesa PSL Eugeniusza Kłopotka, Stronnictwo nie zgodzi się na system mieszany dopłat bezpośrednich dla rolników. Kłopotek nie wierzy, by rząd polski poparł taki system.
29.01.2003 17:44
W czasie redagowania Traktatu Akcesyjnego między Polską a Unią Europejską pojawiły się rozbieżne interpretacje uzgodnień negocjacyjnych w sprawie tego, jak będzie wyglądał system dopłat bezpośrednich.
Podczas negocjacji z UE rząd wybrał uproszczony system dopłat bezpośrednich dla rolników. Oznacza to, że dopłaty mają być naliczane w zależności od wielkości gospodarstwa, a nie od rodzaju produkcji, co zakłada system standardowy obowiązujący we Wspólnocie.
Tymczasem w trakcie redagowania Traktatu urzędnicy Unii uznali, że rząd polski zgodził się w Kopenhadze na system mieszany. Według tego systemu, część dopłat pochodząca wprost ze środków unijnych (25% w 2004 r., 30% w 2005 i 35% w 2006 r.) naliczana miałaby być w systemie uproszczonym, a część uzupełniająca je do poziomu 55% w pierwszym roku i 60% oraz 65% w dwóch kolejnych, w systemie standardowym.
Na to uzupełnienie można przeznaczyć część przyznanych sobie unijnych funduszy rozwoju wsi (do 15%) i środki własne (do 15%).
"Niech wreszcie Unia Europejska przestanie mieszać, bo politycy unijni jedno, a urzędnicy brukselscy drugie. Jestem o tym przekonany, że PSL na system mieszany nie zgodzi się w żadnym wypadku" - powiedział Kłopotek w środę PAP.
Jego zdaniem, możliwe do zaakceptowania posunięcie w sprawie systemu naliczania dopłat, to - jak powiedział - "by ta pula środków - do 15% - z budżetu krajowego była ewentualnie przeznaczana dla tych, którzy na dopłatach w systemie uproszczonym mogliby stracić - chodzi tu głównie o producentów zbóż, zwłaszcza pszenicy". (mag)