PolskaPSL mimo większości w woj. świętokrzyskim chce koalicji z PO

PSL mimo większości w woj. świętokrzyskim chce koalicji z PO

PSL chce koalicji z PO w świętokrzyskim sejmiku mimo, że ludowcy mają ponad połowę mandatów - poinformował szef świętokrzyskich struktur stronnictwa Adam Jarubas. Skład zarządu ma być znany w przyszłym tygodniu.

PSL mimo większości w woj. świętokrzyskim chce koalicji z PO
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

21.11.2014 | aktual.: 21.11.2014 23:24

17 z 30 mandatów w świętokrzyskim sejmiku obejmą radni z PSL - wynika z oficjalnych wyników wyborów w regionie. Oznacza to, że ludowcy mogliby rządzić samodzielnie. Z wypowiedzi liderów stronnictwa w regionie wynika jednak, że koalicja z PO (3 mandaty) zostanie przedłużona na kolejną kadencję.

- Potwierdzam, że naszym zamiarem jest kontynuowanie koalicji w regionie, jest to element porozumienia programowego, koalicyjnego, pakietu na cały kraj, ale nie tylko. Wynika to również ze wspólnych doświadczeń z ostatniej kadencji - chcemy przedłużyć współpracę - powiedział Jarubas. 40-letni polityk, który pozostanie marszałkiem województwa, zdobył w swoim okręgu, obejmującym południową i zachodnią część regionu, rekordową liczbę prawie 38 tys. głosów.

Jarubas podkreślił, że chce by stanowisko wicemarszałka obsadziła PO. - To będzie uhonorowanie i potwierdzenie partnerstwa. Skoro my mamy wicewojewodę jako słabszy partner w koalicji rządowej, to wydaje się, że to zupełnie naturalne, by ten partnerski stosunek pokazać również w relacjach samorządowych - zaznaczył.

Nazwisko wicemarszałka prawdopodobnie będzie znane na początku przyszłego tygodnia. Wtedy, Jarubas ma spotkać się z szefową świętokrzyskich struktur PO, posłanką Marzeną Okłą-Drewnowicz. - Będziemy o tym rozmawiać, a także o sprawach programowych - powiedział.

Jak powiedziała w piątek wieczorem Okła-Drewnowicz: "Na niedzielę zwołałam Radę Regionu- to ona zgodnie ze swoimi kompetencjami statutowymi zdecyduje, który z naszych trzech przedstawicieli w sejmiku zostanie wicemarszałkiem". Zaznaczyła, że taka decyzja jeszcze nie zapadła.

O ile w poprzedniej kadencji na trzech członków zarządu z PSL przypadało dwóch z PO (wicemarszałek Grzegorz Świercz oraz Jan Maćkowiak) o tyle teraz, Platforma będzie musiała zadowolić się jednym przedstawicielem w randze wicemarszałka. Wiele wskazuje na to, że dotychczasowi członkowie zarządu z PSL - poza Jarubasem jest to Kazimierz Kotowski i Piotr Żołądek - pozostaną na swoich stanowiskach. - Będziemy musieli wybrać jeszcze jedną osobę - powiedział szef świętokrzyskiego PSL.

Na nowy podział w zarządzie zgadza się PO. - Dla nas jest to naturalne. Ten podział jest adekwatny do rozłożenia sił w koalicji - powiedziała Okła-Drewnowicz.

W wyniku niedzielnych wyborów koalicja PSL-PO w świętokrzyskim sejmiku ma bardzo komfortową sytuację w której dysponuje 2/3 głosów. - Koalicja się broni, a nawet zyskuje, wyborcy nie potwierdzili tej katastroficznej diagnozy stanu województwa jaką przedstawiała opozycja - ocenił Jarubas.

Zaznaczył jednak, że liczy na współpracę ze wszystkimi frakcjami, a wynik wyborczy jaki udało się osiągnąć w regionie "to duża odpowiedzialność".

Decyzja o przedłużeniu koalicji PSL-PO na kolejną kadencję nie dziwi politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach prof. Agnieszkę Kasińską-Metrykę.

- Strategicznie lepiej będzie, jeśli PSL utrzyma tę dotychczasową koalicję, jakkolwiek, może stawiać pewne warunki. Musimy pamiętać, że za chwilę będą wybory parlamentarne i chyba nigdzie, także na poziomie regionów, takie rozejście się dotychczasowych koalicjantów nie byłoby dobrze widziane - oceniła. Jej zdaniem wynikało to już ze wcześniejszych wypowiedzi wicepremiera Janusza Piechocińskiego, który zakładał utrzymanie koalicji wszędzie tam, gdzie będzie to możliwe.

Zdaniem prof. Kasińskiej-Metryki, PSL w Świętokrzyskiem wyraźnie poszerzyło swój elektorat. - To już nie jest typowy elektorat wiejski, ale duża część elektoratu niezdecydowanego, który wybiera PSL na zasadzie +trzeciej drogi+, czyli partii, która jest po środku, która nie wchodzi w konflikty, która nie ma spektakularnych potknięć, poza wypowiedzią ministra Sawickiego () To pozycja na scenie politycznej, którą od lat chciał zająć SLD, ale lewicy się to nie udało - oceniła politolog.

Profesor nie wyklucza jednak, że w "pewnej mierze" wpływ na wynik wyborczy ludowców mogła mieć "uprzywilejowana pozycja PSL na kartach do głosowania."

Drugi wynik w wyborach do sejmiku osiągnęło PiS - osiem mandatów, przez co stanie się największa siłą opozycyjną. Trzeci wynik wywalczyła PO - trzy mandaty, czwarty komitet SLD-Lewica Razem - dwa mandaty.

Pięcioprocentowego progu wyborczego nie przekroczyły: KWW Wspólnota, Patriotyzm, Solidarność, KW Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego, KWW Ruch Narodowy, Samoobrona i Demokracja Bezpośrednia. Komisja nie podawała danych dotyczących m.in. procentowego poparcia, jakie uzyskały w głosowaniu poszczególne komitety.

W województwie świętokrzyskim głosowało 53,25 proc. z ponad 1 mln 43 tys. uprawnionych. 16,72 proc. głosów uznano za nieważne.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)