Przywódca protestujących Indian szuka azylu w Nikaragui
Alberto Pizango, przywódca Indian
protestujących w peruwiańskiej części Amazonii przeciwko rządowym
planom pobudzenia tam przemysłu wydobywczego, chciałby uzyskać
azyl w Nikaragui - poinformował rząd Peru.
Peruwiańska agencja informacyjna powołuje się na nikaraguańskiego ambasadora w Limie, według którego prezydent Nikaragui Daniel Ortega ma podjąć decyzję w sprawie Pizango jeszcze we wtorek.
Pizango stanął na czele protestów, które w piątek przerodziły się w ostre starcia z policją. Zginęło w nich kilkadziesiąt osób, w tym 23 funkcjonariuszy; dziesiątki ludzi zostało rannych.
Pizango oskarżony jest o podżeganie do antyrządowych wystąpień. Nakaz jego aresztowania wydano w sobotę.
Manifestacje niezadowolenia z rządowych planów przyciągnięcia do dżungli amazońskiej inwestorów z sektora wydobywczego Indianie organizują regularnie od 9 kwietnia. Blokowane są drogi, rzeki, rurociągi a także lotniska.
Rdzenne społeczności peruwiańskiej Amazonii domagają się, aby rząd anulował przepisy, które mają ułatwić zagranicznym koncernom eksploatację surowców w tym regionie. Zostały one przyjęte w ubiegłym roku, przy okazji dostosowywania peruwiańskiego prawa inwestycyjnego do porozumienia o wolnym handlu z USA.
Indianie uważają też, że rząd powinien konsultować z nimi wszelkie decyzje dotyczące poszukiwania i eksploatacji zasobów naturalnych na terenie dżungli amazońskiej. Władze w Limie twierdzą jednak, że złoża naturalne należą do wszystkich Peruwiańczyków, a nie tylko do społeczności żyjących w danym regionie. Argumentuje również, że ich wykorzystanie jest kluczowe dla rozwoju peruwiańskiej gospodarki.