Przywódca Hamasu: chcemy rozmawiać z Abbasem
Przebywający na emigracji w
Syrii szef Hamasu Chalid Meszal oświadczył, że jego
ugrupowanie uznaje związanego z Fatahem palestyńskiego prezydenta
Mahmuda Abbasa i chce z nim współpracować dla dobra "narodowego
interesu" Palestyńczyków.
15.06.2007 | aktual.: 15.06.2007 21:57
W nocy z czwartku na piątek radykalny Hamas przejął kontrolę nad Strefą Gazy.
To, co stało się w Gazie, to działanie wyjątkowe, aby uporać się z państwem, które chciało narzucić się każdemu - powiedział Meszal syryjskim mediom. Dodał, że Hamas został do tego kroku zmuszony.
Chcemy braterstwa z synami ruchu Fatah - zaznaczył Meszal. Ostrzegł jednocześnie Fatah, by nie próbował "przenosić konfliktu na Zachodni Brzeg Jordanu", gdzie ta uznawana za umiarkowaną frakcja dominuje.
Doradca polityczny Abbasa niemal natychmiast odrzucił możliwość dialogu z Hamasem.
Nie będzie dialogu z puczystami. To, co stało się w Gazie, jest zamierzonym puczem przeciwko legalnej władzy - powiedział telewizji Al-Dżazira Ahmed Abderrahman.
Abbas, który w czwartek rozwiązał rząd, mianował nowym premierem dotychczasowego ministra finansów Salama Fajeda, mającego opinię umiarkowanego.
Zdymisjonowany premier z Hamasu Ismail Hanije uznał, że rozwiązanie rządu było bezprawne. Wezwał jednak do przywrócenia spokoju w Strefie i zaproponował pojednawcze rozmowy z Abbasem.