Przywódca gdańskich Romów zamieszany w porwanie!
Gdańska policja poszukuje Pata Z., niekwestionowanego przywódcę tutejszych Romów. Mężczyznę podejrzewa się o porwanie Wojciecha Ch.
Ofiarę wywieziono na cmentarz przy ul. Salwator w Gdańsku i grożono zamordowaniem.
W miniony czwartek późnym wieczorem do drzwi mieszkania Wojciecha Ch. na Dolnym Mieście zapukał król gdańskich Romów. Pata Z., jak zwykle elegancko ubrany i obwieszony złotem, poprosił mężczyznę, aby ten wyszedł na zewnątrz. Chciał porozmawiać. Nie podejrzewający niczego gdańszczanin dał się namówić. Wtedy "król" miał pobić Wojciecha Ch., a następnie zaciągnąć go siłą, wspólnie z trzema innymi mężczyznami, do swojego samochodu.
- Cała piątka pojechała na cmentarz przy Zaroślaku. Tam dalej bito porwanego. Potem zagrożono, że zostanie zakopany żywcem - mówi jeden z gdańskich policjantów. - Z relacji poszkodowanego wynika, że było naprawdę groźnie.
Porywacze zażądali zwrotu 10 tysięcy złotych, które Wojciech Ch. pożyczył od szefa Romów. Ten błagał oprawców, aby darowali mu życie. Obiecał szybko rozliczyć się z Patą Z. To przekonało porywaczy. Przywieźli Wojciecha Ch. pod dom i wyrzucili z auta. Mężczyzna powiadomił przejeżdżający obok patrol. Policjanci wezwali na pomoc elitarną jednostkę gdańskiej policji z referatu wywiadowczego. Ci po kilkunastu minutach dopadli podejrzanych. W samochodzie należącym do Paty Z. siedzieli Arkadiusz K., Wasyl P. i Wojciech D. ,Król" ulotnił się. Całą trójkę zabrano na komisariat przy ulicy Piwnej. Jeszcze tego samego dnia przed komisariatem zebrała się duża grupa Romów.
- Była obawa, że zaczną coś robić w obronie swoich ziomków. Na szczęście do niczego nie doszło - mówi policjant. - Rozeszli się.
Sprawę przejęła Komenda Miejska Policji.
- Tym trzem mężczyznom zarzuciliśmy porwanie oraz zmuszenie do określonego zachowania z groźbami karalnymi włącznie. Grozi za to do pięciu lat więzienia - mówi Ryszard Borkowski, szef sekcji dochodzeniowo-śledczej KMP w Gdańsku. Co w takim razie z Patą Z.?
- Od kilku dni nie ma go w miejscu zameldowania - wyjaśnia Borkowski. Niewykluczone, że trzej zatrzymani sprawcy porwania zostaną tymczasowo aresztowani.
Uczestnicy porwania Pata Z.
Król gdańskich Romów. Dobrze wyglądający, po pięćdziesiątce. Mieszka na Dolnym Mieście. Słynie z twardej ręki w dyscyplinowaniu swoich ziomków. Do tej pory policja nie miała z nim żadnych problemów. Wręcz odwrotnie. Kiedy na policję zgłaszali się ludzie poszkodowani przez Romów, do komisariatu przyjeżdżał Pata i wypłacał odszkodowanie.
Wasyl P.
Syn Paty Z. Uczestniczył w brutalnym pobiciu gościa imprezy sylwestrowej przed dwoma laty, która odbyła się w znanym gdańskim lokalu. Ofiarę okładano kijami bejsbolowymi. Omal nie straciła życia. Po tym zdarzeniu Wasyl wyjechał za granicę. Wrócił, gdy prokuratura wydała mu "list żelazny". Dzięki temu mógł odpowiadać z wolnej stopy.
Arkadiusz K.
Polak. Znany złodziej samochodów. Przyjaciel Wasyla P. Razem z nim odpowiadał za pobicie podczas imprezy sylwestrowej.
Wojciech D.
Narodowości romskiej. Znany policji. Dotąd jednak nie karany. Podobno lubi brać udział w bójkach i rozbojach.
Waldemar Ulanowski