Przywódca czeczeńskich rebeliantów nie żyje?
Utrzymują się pogłoski o śmierci
radykalnego przywódcy czeczeńskich separatystów Szamila Basajewa,
jakie pojawiły się w czwartek w niektórych rosyjskich mediach. Służby bezpieczeństwa Czeczenii zapowiedziały próbę ich
sprawdzenia.
04.02.2005 10:45
Szef MSW Czeczenii Rusłan Ałchanow nie wykluczył możliwości śmierci Basajewa. Informację o śmierci czeczeńskiego radykała rozpowszechnili przedstawiciele tzw. siłowych resortów Abchazji - separatystycznej republiki na terenie Gruzji. Basajew walczył wraz z abchaskimi separatystami w latach 1992-93, gdy prowadzili wojnę z centralnym rządem w Tbilisi.
Według czeczeńskich źródeł, na jakie powołuje się ITAR-TASS, w ostatnim czasie Basajew mógł się znajdować na terenie Czeczenii. W wiadomościach o jego zgonie, wspomniano o śmiertelnej ranie, jaką miał odnieść podczas walki z ugrupowaniem zbrojnym złożonym głównie z arabskich najemników w regionie Gudermesu. Agencja nie podaje żadnych innych szczegółów, w tym daty starcia.
Prokuratura Czeczenii odmówiła komentarza na temat domniemanej śmierci Basajewa. To pogłoski, a pogłosek nie komentujemy - powiedział prokurator Władimir Krawczenko.