Przypalała papierosami swojego 11‑letniego syna
Zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad 11-letnim synem przedstawiła policja 33-letniej Monice M., która prawdopodobnie przypalała dziecko papierosami. Chłopiec od soboty przebywa w jednym z łódzkich szpitali.
29.10.2006 | aktual.: 29.10.2006 20:05
Jak poinformowała Elżbieta Bartosik z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, kobieta nie przyznaje się do znęcania nad dzieckiem. Podczas przesłuchania utrzymywała, że rany to efekt rozdrapywania przez chłopca zmian na skórze. Według niej, chłopiec jest agresywny, bowiem cierpi na ADHD (nadpobudliwość ruchową).
Według policjantów, z relacji przesłuchanych już świadków wynika natomiast, że kobieta znęcała się nad synem od dłuższego czasu, biła go i okaleczała. Za okrutne znęcanie może jej grozić kara do 10 lat więzienia.
11-letni Daniel został przewieziony w sobotę przez pogotowie do szpitala im. Korczaka w Łodzi. Był zaniedbany; na rękach i nogach miał liczne 17 ran od przypalania papierosami, które - według lekarzy - mogły być zadawane od dłuższego czasu. W ocenie lekarzy, dziecko jest w złym stanie psychicznym.
Pogotowie wezwała matka kolegi nastolatka, do którego chłopiec przyszedł w odwiedziny. 11-latek miał jej powiedzieć, że uciekł z domu i spędził noc w komórce, gdzie chował się przed matką, która od jakiegoś czasu znęcała się nad nim i przypalała go papierosami.
Policjanci przez kilka godzin szukali kobiety, bo nie było jej w mieszkaniu. Zatrzymano ją u sąsiadów; była trzeźwa. 33-latka samotnie wychowuje dziecko.
Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, prokuratura czeka na opinie biegłego dotyczącą obrażeń dziecka oraz psychologa, który już rozmawiał z chłopcem. W poniedziałek kobieta ma zostać przesłuchana w prokuraturze i wtedy śledczy zdecydują czy wystąpią do sądu o jej aresztowanie - zapowiedział Kopania.