Przymknięte oczy

Szef wrocławskiego OUG, który nadzoruje pracę kopalń miedzi, pobiera w KGHM wynagrodzenie za wnioski racjonalizatorskie - alarmuje szef górniczej „Solidarności” Józef Czyczerski. Dyrektor Jan Zimroz zaprzecza, przyznaje jednak, że czerpał korzyści z praw patentowych.

Związkowcy łączą serię ostatnich śmiertelnych wypadków w kopalniach miedzi z nową organizacją wydobycia (tzw. wielozmianowym systemem pracy), która skróciła przerwy w pracy, zapewniając lepsze wykorzystanie kosztownych maszyn.

- Jednoznacznie pogorszyło się bezpieczeństwo pracy i wzrosła liczba wypadków - twierdzi jednak przewodniczący górniczej „Solidarności”, członek rady nadzorczej KGHM z wyboru pracowników, Józef Czyczerski.

* Nie chcą widzieć * Tymczasem ani zarząd KGHM, ani nadzorujący pracę kopalń Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu, nie widzą związku między wypadkami, a nowym systemem pracy. Zdaniem Czyczerskiego nie widzą, bo nie chcą widzieć.

„Z niepokojem obserwujemy dziwne zachowanie dyrektora OUG we Wrocławiu, który w swoich publicznych wypowiedziach nie zauważa tego problemu, a wręcz go ignoruje. Mamy nadzieję, iż lekceważące i nonszalanckie wypowiedzi nie wynikają z zaangażowania pana dyrektora we wnioski racjonalizatorskie, za które z KGHM pobiera wynagrodzenie” - alarmuje szef górniczej „Solidarności” w piśmie (28.10) do prezesa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. - Od kiedy zostałem dyrektorem OUG nie brałem już pieniędzy z KGHM - zapewnił Jan Zimroz reportera wrocławskiej telewizji (30.10). Co oznaczałoby, że z kombinackich list wynagrodzeń zniknął wiosną 1999 roku.

* Prawo do kasy * Tymczasem było inaczej. Z naszych ustaleń wynika, że Zimroz pobierał ratalne honoraria wynalazcze z tytułu (co najmniej) dwóch wdrożonych w ZG „Rudna” wniosków patentowych: z roku 1992 (10-letni okres wypłat) i z roku 1997 (5- letnie wypłaty). Co oznacza, że brał pieniądze z KGHM także jako dyrektor OUG.

- Wiemy, że takich wypłat nie było w kopalniach „Lubin” i „Polkowice-Sieroszowice”. Czy były na „Rudnej”? Właśnie to sprawdzamy - słyszymy od rzecznika KGHM Dariusza Wyborskiego.

- Przyznaję, że kiedy byłem inżynierem w kopalni, a potem szeregowym pracownikiem OUG, pobierałem dodatkowe wynagrodzenie z tytułu prac wynalazczych. Gdy zostałem dyrektorem miałem z tym problem. Nie mogę przecież pozbyć się wynagrodzenia z tytułu praw autorskich, a przedsiębiorca nie może mi ich odebrać. Znalazłem się w trudnej sytuacji, ludzie patrzyli na mnie podejrzliwie, ale nie miałem na to wpływu. Ostatecznie skończyło się to w 2001 roku. Teraz nie pobieram żadnych pieniędzy z KGHM...

- Podobno przekazał pan prawa do wynagrodzenia jakiejś firmie? - dopytujemy.

- Fakt, ale dalej się tym nie interesowałem... - mówi Jan Zimroz.

* Po co zadzierać? * Rok 2001 jako ostatni, w którym dyrektor OUG otrzymywał wypłaty z KGHM, nie był przypadkowy. Właśnie wtedy prezes Wyższego Urzędu Górniczego Wojciech Bradecki wydał podległym sobie dyrektorom zakaz „dorabiania” w nadzorowanych firmach.

- Dysponujemy oświadczeniem dyrektora Zimroza, że nie czerpie korzyści z racjonalizacji w KGHM. Jeśli okaże się to nieprawdą, to prezes WUG wyciągnie wobec niego konsekwencje służbowe. Najpierw jednak prezes musi zapoznać się ze sprawą. W tej chwili jest to niemożliwe. Prezes Bradecki przebywa służbowo w Indiach - skomentowała rzeczniczka prasowa WUG Danuta Olejniczak-Milian.

- To poważny problem. Dotyczy nie tylko wrocławskiego dyrektora OUG, ale także podległych mu inspektorów. Ci ludzie potrafią nawet sugerować, kto powinien być wykonawcą robót w kopalniach, albo wskazywać dostawców sprzętu. Gdy podniosłem ten problem na radzie nadzorczej, usłyszałem tylko: „Daj spokój! Po co z nimi zadzierać”. Ale tak nie może być... - mówi Józef Czyczerski.

* 60 milionów rocznie? * - Korupcja i zgnilizna dotyka tę firmę od wielu lat. Wnioski racjonalizatorskie nie służą Polskiej Miedzi, ale wąskiej grupie 16-17 osób, które czerpią z tego tytułu korzyści szacowane na 60 mln zł rocznie - mówił ostatnio w lubińskim sądzie były wiceprezes KGHM (1999-2001) Marek Sypek. Sam już trzykrotnie oskarżony o działalność na szkodę miedziowego koncernu.

Grzegorz Żurawiński

Wybrane dla Ciebie
Doradca Zełenskiego chce, by Europa współfinansowała ukraińską armię
Doradca Zełenskiego chce, by Europa współfinansowała ukraińską armię
Rosja rozszerza rejestr "terrorystów". Wzrost liczby nieletnich
Rosja rozszerza rejestr "terrorystów". Wzrost liczby nieletnich
"Potężny i śmiertelny cios". USA uderzyły w Nigerii
"Potężny i śmiertelny cios". USA uderzyły w Nigerii
Senior zginął pod okienkiem drive-thru. "Dziwny wypadek" w USA
Senior zginął pod okienkiem drive-thru. "Dziwny wypadek" w USA
Niger nie wpuści żadnego Amerykanina. To efekt decyzji Trumpa
Niger nie wpuści żadnego Amerykanina. To efekt decyzji Trumpa
Wyniki Lotto 25.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 25.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Młody strażak nie żyje. Koledzy oddali mu hołd
Młody strażak nie żyje. Koledzy oddali mu hołd
Niemcy zostały w tyle. Oporny rozwój cyfryzacji
Niemcy zostały w tyle. Oporny rozwój cyfryzacji
Zabójstwo 16-latki z Mławy. Jest decyzja sądu ws. podejrzanego
Zabójstwo 16-latki z Mławy. Jest decyzja sądu ws. podejrzanego
Nietypowa kradzież w Teksasie. Zdemolowali sklep, zgubili bankomat
Nietypowa kradzież w Teksasie. Zdemolowali sklep, zgubili bankomat
Kompletnie pijany wsiadł za kółko. W porę zareagowali inni kierowcy
Kompletnie pijany wsiadł za kółko. W porę zareagowali inni kierowcy
Pierwsze wybory od 1969 roku. Wyjątkowa chwila w Somalii
Pierwsze wybory od 1969 roku. Wyjątkowa chwila w Somalii