Trwa ładowanie...
d24d3uz
08-12-2006 11:40

"Przyjęcie propozycji PO będzie oznaczało kapitulację PiS"

Według politologa prof. Kazmierza Kika propozycja złożona PiS przez PO, to najkrótsza droga do uregulowania sytuacji na scenie politycznej. Dodał, że jej przyjęcie byłoby jednak równoznaczne z kapitulacją PiS i "to mało honorową". Dlatego Kik uważa, że PiS będzie grał na czas.

d24d3uz
d24d3uz

PO złożyła PiS ofertę rozwiązania "fatalnej" sytuacji na scenie politycznej. Platforma chce odsunięcia od rządu Andrzeja Leppera i Romana Giertycha oraz zgody na wcześniejsze wybory parlamentarne wiosną 2007 r. W zamian PO jest skłonna poprzeć przyszłoroczny budżet i wspierać mniejszościowy rząd PiS, który działałby do przyspieszonych wyborów.

Zdaniem Kika, inicjatywa Platformy to najkrótsza droga do uregulowania dosyć zagmatwanej sytuacji politycznej i uporządkowania sytuacji w kręgu polskiej klasy politycznej. PO ma rację, ale ta propozycja pada w najmniej dogodnym momencie. Nie sądzę, by PiS zgodziło się na kapitulację - powiedział Kik.

Według niego, PO po wyborach samorządowych jest w natarciu, a PiS w defensywie. Nie sądzę, by PiS dopuściło do przejęcia inicjatywy przez Platformę. PiS gra na czas, bo nie ma koncepcji - powiedział politolog.

Zdaniem Kika, najbardziej prawdopodobne scenariusze to gra PiS na czas i próba "łatania rozbitkami" oraz dalsze rozbijanie Samoobrony. Profesor dodał, możliwa jest dymisja Giertycha i Leppera, a "rząd potoczy się dalej" lub będzie funkcjonował rząd mniejszościowy "połykający systematycznie posłów różnych innych partii".

d24d3uz

Jako mniej prawdopodobny scenariusz Kik przedstawił taki, w którym do końca roku potrwa marazm, a potem do gry wejdą Kazimierz Marcinkiewicz i Jan Rokita przy akceptacji Jarosława Kaczyńskiego.

W jego opinii, mogłoby wtedy dojść do rozłamu w PO i PiS i stworzenia przez b. polityków tych dwóch partii nowego ugrupowania, które byłoby bliżej PiS.

Kik uważa, że wydarzenia w polskiej polityce toczą się zbyt szybko, a czynnikiem napędzającym są media, natomiast politycy tylko reagują. Politolog powiedział, że nie wierzy, by te wydarzenia były "samorzutne", raczej są inspirowane, ale trudno powiedzieć, kto jest "reżyserem". Przewiduje, że inspiratorzy mają świadomość, że PiS gra na czas, dlatego tempo wydarzeń się zwiększa.

d24d3uz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d24d3uz
Więcej tematów