Przyczyny śmierci 3‑miesięcznej Wanessy wciąż nieznane
Wciąż nie znane są przyczyny śmierci trzymiesięcznej Wanessy z Włocławka. Sekcja zwłok nie dała odpowiedzi na pytanie, co spowodowało zgon dziecka. Rodzice dziewczynki pozostaną w policyjnym areszcie.
W niedzielę o godzinie czwartej nad ranem dyspozytor pogotowia ratunkowego we Włocławku powiadomił policję o zgonie trzymiesięcznej dziewczynki w mieszkaniu przy ul. Planty. Przybyli na miejsce policjanci zastali w mieszkaniu babcię dziecka.
Wezwany na miejsce zdarzenia biegły lekarz sądowy wstępnie nie stwierdził na ciele dziewczynki zewnętrznych obrażeń. Wkrótce po przybyciu policji do domu wróciła matka dziecka. 26-letnia nietrzeźwa kobieta miała 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Decyzją prokuratora matka Wanessy została zatrzymana. Do aresztu trafił też ojciec dziecka, który kilka godzin później sam stawił się w komendzie. Miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Rodzice, przebywający obecnie w policyjnej izbie zatrzymań. Przyznali, że oboje byli nietrzeźwi, gdy położyli się z dzieckiem razem do jednego łóżka. Uciekli z domu gdy odkryli, że córka nie żyje.
Wyniki sekcji zwłok dziecka nie pozwalają na jednoznaczne określenie przyczyn jej śmierci. Musimy teraz poczekać na wyniki szczegółowych badań histopatologicznych - powiedział Wojciech Fabisiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
Prokuratura zaplanowała na popołudnie przeprowadzenie dodatkowych czynności śledczych z udziałem rodziców dziewczynki. Od ich wyników uzależniono jakie zarzuty zostaną im postawione, a wniosek o ich ewentualne aresztowanie trafi do sądu prawdopodobnie we wtorek rano.