Przyczyną śmierci marynarza było powieszenie
Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Gdyni
poinformowała, że przyczyną zgonu Dawida G., 23-
letniego sternika wojskowego jachtu "Rubin", było powieszenie.
Prokuratura wyjaśnia okoliczności, w jakich zginął młody żołnierz,
i bada, czy popełnił samobójstwo.
11.08.2003 16:25
Rzecznik Wojskowej Prokuratury Garnizonowej kpt. Marek Majewski powiedział, że "na razie nie wiadomo, czy Dawid G. był pod wpływem alkoholu. Pobrane zostały krew i mocz do badania. Wyniki będą najwcześniej za dwa tygodnie. Reszta informacji jest objęta tajemnicą śledztwa".
"Rubin" wypłynął w rejs z Ustki w minioną środę tuż po godzinie 19. Dwie godziny później załoga powiadomiła port w Ustce, że jednostka osiadła na mieliźnie.
"Jacht odbywał rejs wzdłuż wybrzeża. Miał określoną godzinę powrotu. Jak ustalono, wpadł na mieliznę prawdopodobnie dlatego, że podpłynął za blisko brzegu. Zawiódł silnik i jednostki nie można było zawrócić" - powiedział rzecznik Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce (Pomorskie) kmdr. ppor. Marian Jarczyński.
Jachtem podróżowało pięć osób, w tym dwie kobiety. Były to znajome członków załogi.
_ "Kiedy załoga ewakuowała się na ląd, Dawid G. pobiegł po pomoc - tak twierdziła załoga. Gdy jego nieobecność przedłużała się, wyruszono na poszukiwania. Odnaleziono go martwego w pobliskim lesie"_ - powiedział Jarczyński.
Wyjaśnił, że marynarz Dawid G. był wyznaczony przez komendanta CSMW do opieki nad jachtem, zgodnie z zasadą, że gdy miejscem postoju jachtu wojskowego jest port cywilny, jednostka musi pozostawać pod opieką przedstawiciela wojska.