Przychodnie wypowiadają pakiet onkologiczny. Co z pacjentami?
Już cztery przychodnie na Pomorzu wypowiedziały umowy na pakiet onkologiczny, czyli sztandarową reformę ministra zdrowia. W najbliższych dniach może do nich dołączyć kilkanaście kolejnych. Czy pacjenci z podejrzeniem raka otrzymają pomoc? - Przychodnie będą działać na starych zasadach, a diagnostyka się wydłuży – mówi WP Jan Tumasz, przewodniczący Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia.
03.02.2015 | aktual.: 04.02.2015 10:28
Czytaj również: Rewolucyjne zmiany w onkologii. Wyjdą pacjentom na zdrowie?
Wśród placówek, które wypowiedziały umowy na pakiet onkologiczny są gdańska przychodnie Baltimed oraz lecznica przy ul. Mickiewicza. – Składając deklarację o przystąpieniu do reformy lekarze nie znali realiów. To była randka w ciemno, która źle kończy się dla obu stron, lekarza i pacjenta – mówi Jan Tumasz, szef Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia. – U podstaw tworzenia pakietu onkologicznego nie leżało dobro pacjenta a interes polityczny – dodaje.
Tumasz podaje przykład, który ma odzwierciedlać obawy lekarzy. - Do internisty przychodzi pacjentka z guzem w piersi. Chce, żeby założyć jej zieloną kartę, ponieważ boi się, że może okazać się nowotworem złośliwym. Po przeprowadzeniu badań lekarz ma wątpliwości dotyczące wskazań do wystawienia karty – mówi Tumasz.
I dodaje, że lekarz ma dwa wyjścia: jeśli nie założy karty, a w przyszłości nowotwór okaże się złośliwy, pacjentka może go pozwać do sądu. Lepiej więc kartę założyć. Z drugiej strony, lekarz wie, że bardzo duża grupa kobiet po 40 roku życia ma zmiany w obrębie piersi. Czy wszystkim powinno się wystawiać kartę? – Lekarze z powodu obaw o pozew będą zakładać karty, a to oznacza, że kolejki do świadczeń i leczenia bardzo się wydłużą – twierdzi przewodniczący związku.
NFZ rozumie wątpliwości lekarzy. – Staramy się negocjować z placówkami, które wypowiedziały umowy. To okres próbny działania pakietu. Trzeba cierpliwości i wytrzymałości – mówi WP Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ.
Czasu ani cierpliwości nie mają jednak pacjenci z podejrzeniem nowotworu. Co oznaczają dla nich przepychanki lekarzy z Funduszem? – Będą prowadzeni przez lekarzy na starych zasadach, czyli czeka ich długi czas oczekiwania na badania i ewentualne leczenie – mówi Jan Tumasz.
Czytaj również: Czym jest pakiet onkologiczny? Wskazówki dla pacjentów