PolskaPrzychodnia leczenia niepłodności poświęcona przez arcybiskupa

Przychodnia leczenia niepłodności poświęcona przez arcybiskupa

W Lublinie otwarto w czwartek specjalistyczny ośrodek medyczny, który zajmie się leczeniem niepłodności metodą naprotechnologii. Metoda ta wspomaga naturalną prokreację człowieka i dlatego w przeciwieństwie do in vitro popierana jest przez Kościół. Nowo otwartą placówkę poświęcił w czwartek arcybiskup Józef Życiński.

26.03.2010 | aktual.: 29.03.2010 09:57

Przychodnia "Macierzyństwo i Życie" przy ul. Czechowskiej to rozbudowany kompleks medyczny z gabinetami lekarskimi, pracowniami USG, laboratorium. Pomoc w niej mają uzyskać pary zmagające się z problemem niepłodności, które odrzucają metody sztucznego rozrodu. - Ta placówka daje szansę starania się o dziecko małżeństwom, które nie chcą skorzystać z in vitro - zauważa prof. Jan Oleszczuk, wojewódzki konsultant ds. położnictwa i ginekologii.

Dr Maciej Barczentewicz, specjalista ginekolog-położnik, który stara się upowszechnić naprotechnologię, uważa ją za skuteczną metodę leczenia. Dla każdej pary lekarz przygotowuje indywidualną terapię. Leczenie rozpoczyna się od prowadzenia dokładnych obserwacji kobiecego organizmu, cyklu miesiączkowego i tworzeniu na tej podstawie indywidualnych wytycznych do dalszej terapii czy to farmakologicznej (hormony)
czy również chirurgicznej .

Naprotechnologia została opracowana ponad 30 lat temu w Stanach Zjednoczonych. Poza USA jest dziś dobrze znana m.in. w Irlandii .

Kontrowersje

W Polsce naprotechnologia jest mało znana. Popiera ją Kościół, a krytykują lekarze ginekolodzy, którzy nie mogąc wyleczyć par z niepłodności przy pomocy leków stosują np. metody in vitro. Prof. Marian Szamatowicz, który w Polsce przecierał szlak dla metod zapłodnienia pozaustrojowego, odkąd o naprotechnologii zrobiło się głośno, podkreśla, że nie wnosi ona niczego nowego do leczenia niepłodności, bo stosuje metody znane lekarzom. Jedyną różnicą jest odrzucenie technik zapłodnienia pozaustrojowego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)