Przybywa ekstremistów. Alarmujące wieści z Niemiec

Jakie zmiany zachodzą w niemieckim społeczeństwie? Fundacja imienia Friedricha Eberta regularnie zadaje to pytanie i rejestruje odpowiedzi na nie w długoterminowym badaniu sondażowym. Obecne wyniki są alarmujące.

Przybywa ekstremistów. Alarmujące wieści z NiemiecPrzybywa ekstremistów. Alarmujące wieści z Niemiec
Źródło zdjęć: © East News | IMAGO/Christian Ditsch
Radosław Opas

Co dwunasta osoba w Niemczech ma światopogląd prawicowo-ekstremistyczny. Do takiej konkluzji doszedł zespół z Uniwersytetu Bielefeld, który prowadził badanie opinii publicznej na zlecenie Fundacji imienia Friedricha Eberta (FES), politycznie zbliżonej do Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD).

W ramach reprezentatywnego badania "Mitte" ("Środek") prowadzonego od 2002 roku co drugi rok, w styczniu i lutym tego roku przebadano około 2000 osób w wieku od 18 do 90 lat. Rezultat: Osiem procent ankietowanych zaprezentowało poprzez swoje odpowiedzi jasną orientację prawicowo-ekstremistyczną. W poprzednich latach badacze wykrywali ją jedynie u dwóch do trzech procent respondentów.

Coraz więcej zwolenników dyktatury

Obecnie od pięciu do siedmiu procent badanych we wszystkich grupach wiekowych opowiada się za dyktaturą z jedną jedyną silną partią i wodzem Niemiec na czele. W długoterminowym porównaniu z poprzednimi badaniami oznacza to podwojenie liczby takich odpowiedzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Tusk u Holeckiej? Polityk ostrzega przed brutalną prowokacją

Franziska Schroeter, która w Fundacji imienia Eberta kieruje projektem przeciwko prawicowemu ekstremizmowi, w przedmowie do raportu z badania wyjaśnia rosnącą sympatię dla postaw autorytarnych licznymi kryzysami z niedawnej przeszłości i teraźniejszości: "Następstwa pandemii koronawirusa jeszcze nie zostały przezwyciężone, kryzys klimatyczny jest w pełnym rozkwicie, a od lutego 2022 roku rosyjska inwazja na Ukrainę przynosi dalszą niepewność i obawy o bezpieczeństwo energetyczne czy też wzrost cen. Z taką mnogością kryzysów można próbować radzić sobie solidarnie i we wspólnocie, albo też odgradzając się i wykluczając".

Prawicowy ekstremizm i pieniądze

Badanie zatytułowane "Die distanzierte Mitte" ("Zdystansowane centrum") zostało opublikowane przez trio skupione wokół psychologa społecznego Andreasa Zicka z Bielefeld. Wskazuje on, że im mniej pieniędzy ludzie zarabiają, tym bardziej są wśród nich rozpowszechnione prawicowe postawy ekstremistyczne.

"Coraz więcej ludzi postrzega kryzysy jako zjawiska narodowe. A te uderzają mocniej w tych, którzy mają mniej kapitału. Jeden na dwóch (48 procent) mało zarabiających respondentów uważa, że kryzysy dotykają go osobiście. Wśród ankietowanych ze średnimi dochodami myśli tak co czwarty (27,5 procent), a z wyższymi jedynie co siódmy (14,5 procent)".

Zaufanie do państwa spada

Towarzyszy temu oczywiście spadek zaufania do instytucji państwowych i funkcjonowania demokracji, mimo że wyraźna większość nadal popiera tę formę rządów. Jednak 38 procent respondentów wierzy w teorie spiskowe, 33 procent to populiści, a 29 procent prezentuje postawę autorytarną czy rebeliancką.

W porównaniu z sondażem przeprowadzonym podczas pandemii koronawirusa w latach 2020/21 oznacza to wzrost liczby takich postaw średnio o około jedną trzecią. Wzrósł również sceptycyzm wobec tradycyjnych mediów czy wręcz ich odrzucanie. W to, że miałyby być one w zmowie z polityką, wierzy już 32 procent respondentów. Dwa lata temu takiego zdania było 24 procent ankietowanych.

Czy demokracja jest zagrożona?

Wielu ludzi łamie sobie głowę, jak powstrzymać i zawrócić ten rozwój sytuacji, a wśród nich także naukowiec Andreas Zick. Jego zdaniem żyjemy w czasach, w których apele czy też lepsza polityka społeczna nadają się tylko po części do łagodzenia konfliktów, niezadowolenia i protestów. - Czas kryzysu to okres, w których ludzie zmieniają swoje poglądy i pozycjonują się politycznie na nowo. A to może oznaczać przesunięcie się z centrum na prawo - mówi wydawca studium.

- Jeśli ludzie w centrum, którzy może nawet nie postrzegają siebie samych jako prawicowych ekstremistów i nie organizują się w takich ugrupowaniach, przyjmują postawy skrajnie prawicowego marginesu społeczeństwa, wówczas demokracja jest zagrożona - obawia się Zick.

Pandemia koronawirusa wiele zmieniła

Jak trudno jest ocenić to zjawisko, Andreas Zick opisuje przywołując tak zwane studium autorytaryzmu przeprowadzone przez Uniwersytet Lipski w 2022 roku. Według tego badania w drugim roku pandemii koronawirusa wprawdzie ubyło postaw skrajnie prawicowych, ale niezadowolenie z demokracji było nadal wysokie, a wiele uprzedzeń mizantropijnych, nieprzyjaznych wobec ogółu ludzi, było powszechnie podzielanych.

- Dziś wiadomo, jak duża liczba prawicowych ekstremistów dążyła do zjednoczenia organizacyjnego z innymi grupami radykalnie prawicowymi, głoszącymi teorie spiskowe i antydemokratycznymi - wspomina Andreas Zick o zmianie, który się wtedy dokonała. To był czas, w którym wielu zbliżyło się do środowiska Obywateli Rzeszy (Reichsbuerger), a nawet tworzyło komórki terrorystyczne.

Nawiązanie do dyktatury nazistowskiej

W tym kontekście dyrektor Instytutu Interdyscyplinarnych Badań nad Konfliktami i Przemocą w Bielefeld postrzega badanie "Mitte" jako część kultury pamięci w Niemczech, wyraźnie odnoszącej się do narodowosocjalistycznej dyktatury w latach 1933-1945. - Nazizm powstał w centrum społeczeństwa i był przez nie wspierany, nawet jeśli ideologia i tworzenie społeczeństwa faszystowskiego wraz z propagandą, agitacją i terrorem państwowym, zostały rozwinięte i przeforsowane przez organizację nazistowską - wyjaśnia.

Ponad połowa za domniemanymi wartościami niemieckimi

W tym badaniu padło również pytanie, w jaki sposób społeczeństwo powinno radzić sobie z wieloma kryzysami. Odpowiedź: 53 procent opowiada się za powrotem do tego, co narodowe. Domagają się izolacji od świata zewnętrznego i uważają domniemane wartości, cnoty i obowiązki niemieckie za niezbędne w radzeniu sobie z kryzysami.

Źródło: Deutsche Welle

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Ruch Nawrockiego. Cztery ustawy podpisane, jedno weto
Ruch Nawrockiego. Cztery ustawy podpisane, jedno weto
"Tak nie można robić". Gen. Polko wytknął błąd Nawrockiemu
"Tak nie można robić". Gen. Polko wytknął błąd Nawrockiemu
Kaczyński krytykuje Tuska za wypowiedź o reparacjach od Niemiec
Kaczyński krytykuje Tuska za wypowiedź o reparacjach od Niemiec
Kolejne weto Nawrockiego. Jest komunikat
Kolejne weto Nawrockiego. Jest komunikat
Media w Budapeszcie: upada sojusz polsko-węgierski
Media w Budapeszcie: upada sojusz polsko-węgierski
Rozmowy pokojowe. Zełenski wskazał "najtrudniejszą kwestię"
Rozmowy pokojowe. Zełenski wskazał "najtrudniejszą kwestię"
Trump znów się chwali. Mówi o „historycznej szansie”
Trump znów się chwali. Mówi o „historycznej szansie”
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu
Macron dopiekł Putinowi. "Nie ma tam niezależnych instytucji"
Macron dopiekł Putinowi. "Nie ma tam niezależnych instytucji"
UE szykuje sankcje na Białoruś. Kara za balony przemytnicze
UE szykuje sankcje na Białoruś. Kara za balony przemytnicze
Bruksela wzywa przedstawiciela Białorusi. Ma się tłumaczyć
Bruksela wzywa przedstawiciela Białorusi. Ma się tłumaczyć
Paliwo w grudniu. Oto prognozy na początek miesiąca
Paliwo w grudniu. Oto prognozy na początek miesiąca