Przez pół roku żyli ze zmarłym. Wierzyli, że zmartwychwstanie
Sądowy finał makabrycznej historii, która rozegrała się w małej chrześcijańskiej społeczności w kanadyjskim Hamilton. Policja odkryła w domu zwłoki Petera Walda. Okazało się, że ciało znajdowało się tam od pół roku. Rodzina wierzyła bowiem, że modlitwą doprowadzi do jego zmartwychwstania - informują kanadyjski i amerykańskie media.
03.12.2014 20:42
Ciało zostało odkryte przypadkiem we wrześniu 2013 roku w mieście Hamilton w prowincji Ontario. Policja pojawiła się w domu Walda w związku z eksmisją za niepłacenie rat kredytu.
Okazało się, że 52-letni mężczyzna zmarł w marcu. Jego żona Kaling zostawiła zwłoki w sypialni domu, w którym żyła z mężem, sześciorgiem dzieci w wieku od 11 do 22 lat i siedmioma innymi osobami. Nakryła je kocami i uszczelniła dokładnie pomieszczenie, tak aby nikt spoza ich małej społeczności nie mógł wyczuć smrodu.
Śledczy ustalili, że Wald zmarł z przyczyn naturalnych. Mężczyzna cierpiał na cukrzycę. Po infekcji nogi nie chciał zgłosić się do szpitala, wierząc, że Bóg go uzdrowi - informuje serwis thestar.com. Po jakimś czasie zapadł w śpiączkę i pozbawiony fachowej opieki zmarł. Bliscy i przyjaciele zmarłego wierzyli, że kontynuując żarliwe modlitwy doprowadzą do jego zmartwychwstania.
Zwłoki leżały w zamkniętym pokoju przez sześć miesięcy. Policjant, który je odkrył, mówił, że ciało było w tak złym stanie, że nie można było dokonać jego identyfikacji na podstawie zdjęcia.
Początkowo Kaling Wald została oskarżona o zbezczeszczenie zwłok, ale sąd nie dopatrzył się w jej działaniu motywów kryminalnych. Kobieta została skierowana na terapię.
- To było nietypowe i z pewnością nie do końca normalne. I więcej czegoś takiego nie zrobimy. Prawo jest prawem, teraz to wiemy - mówiła po wyroku. Dodała jednak, że jej wiara nie została zachwiana i wciąż ufa, że jej mąż wróci do żywych.
Rodzina Waldów znana była w okolicy między innymi z powodu charakterystycznej niebieskiej furgonetki pokrytej napisami wyrażającymi uwielbienie dla Boga. Angażowała się również w działalność charytatywną i pomoc bezdomnym.