ŚwiatPrzez kryzys Hiszpanie wracają do handlu wymiennego?

Przez kryzys Hiszpanie wracają do handlu wymiennego?

Prywatne mieszkania, zamiast restauracji. Wakacje w prywatnych domach, zamiast zorganizowanych wyjazdów. Pożyczki przez internet od osób prywatnych, zamiast bankowych kredytów, a także wymiana dóbr i usług z pominięciem pieniędzy, to tylko niektóre ze zjawisk, które pojawiły się w ogarniętej kryzysem Hiszpanii.

Przez kryzys Hiszpanie wracają do handlu wymiennego?
Źródło zdjęć: © AFP | Philippe Huguen

03.03.2013 | aktual.: 04.03.2013 17:39

Podczas, gdy na tzw. górze trwają przepychanki między politykami, bankami i korporacjami, na dole przeciętny, młody Gonzales, zakasuje rękawy, ociera pot z czoła i znajduje sposoby na przełamanie kryzysowej niemocy. Hiszpański kryzys podważył społeczne zaufanie do instytucji, a jednocześnie pobudził w wielu, zwykłych ludziach przedsiębiorczość i niezwykłe pomysły.

Powrót do handlu wymiennego - lekarstwem na kryzys?

Ludzie od zawsze świadczyli sobie przysługi, obracając się w kręgu rodziny, przyjaciół, czy sąsiadów. Jednak internet dał im możliwość wyjścia poza takie ograniczenia.

Hiszpańskim hitem stała się ostatnio strona "Przysługi" (hiszp. Favoralia), gdzie zarejestrowani użytkownicy oferują swoje usługi w zamian za... inną usługę, czyli w bezpieniężnym obrocie usług. Można tam znaleźć niemal wszystkie branże, od astrologii, a na technologii kończąc. Strona nazywa się Favoralia.com i jest pierwszym, hiszpańskim portalem społecznościowym, dotyczącym wymiany przysług. Można tam znaleźć oferty dotyczące zarówno drobnych napraw domowych, jak i tworzenia stron internetowych, nauki języków, lekcji jogi, czy też pomocy psychologicznej. Na stronie znajdują się także oferty stowarzyszeń i firm, jak chociażby stowarzyszenia Młodych Prawników, oferujących pomoc prawną.

Portal oferuje także możliwość oceny oferowanych przysług-usług, na podstawie przyznawanych punktów i opinii, wystawionych przez innych użytkowników, których liczba rośnie z dnia na dzień.

Nie możesz skonsumować? Wymień się

Innym, nowym zjawiskiem, które rozwinęło się w Hiszpanii wraz z kryzysem, jest odrzucenie zjawiska "kup, wyrzuć, kup", która nakręcała konsumpcję. Coraz częściej zastępuje ją myślenie: "kupiłeś, nie konsumujesz, podziel się". Chodzi o to, by podzielić się "zawartością swojej lodówki, pomysłami na oszczędność twojej mamy, papryką z twojego ogródka, nadwyżką pozostałą po domowym przyjęciu, babcinymi dżemami i kompotami".

Nie od dzisiaj wiadomo, że kupujemy więcej, niż potrzebujemy. Z drugiej strony jednak nie wszystko da się zaplanować. Oszczędni Katalończycy na przykład dzielą się swoimi pomysłami na to, aby nie zmarnowała się "ni mica", czyli ani okruszka. Wymiany żywności i racjonalnego jej wykorzystania uczy chociażby strona Nollencemnimica (Nie wyrzucajmy ani okruszka)

W ten nurt społecznych inicjatyw wpisuje się także hiszpańska wersja angielskiego portalu Grownis.com, który oferuje zestawy dziecięcej odzieży na zasadzie wymiany punktów. Tego typu portale ograniczają się do czystej tylko wymiany towarów pomiędzy użytkownikami. Czasami jednak, w wymianę dóbr czy usług, zaangażowane są środki płatnicze.

Podziel się i sam skorzystaj

Dzielenie się jest rentowne i społecznie użyteczne. Takie hasło przyświecało powstaniu wielu innych, internetowych inicjatyw typu "podziel się i sam skorzystaj". Od niemal 2 lat istnieje pierwszy w Hiszpanii portal wypożyczania prywatnych samochodów Socialcar p2p, czyli osoba prywatna - osobie prywatnej. Filozofia Socialcar opiera się na założeniu racjonalnego i inteligentnego wykorzystania pojazdów prywatnych. Pozwala ona na to, aby jeden samochód służył wielu użytkownikom, zmniejszając przy tym koszta zarówno właściciela, jak i innych użytkowników. Na portalu Socialcar można wypożyczyć samochód już za 17 euro dziennie. O cenie decyduje zawsze właściciel pojazdu. O tym, jak potrzebna była to inicjatywa, niech świadczy fakt, iż portal rozwija się o nowe pomysły, jak choćby wprowadzony ostatnio wynajem długoterminowy, czyli coś na kształt prywatnego leasingu.

Zjedz u mnie obiad i przyjedź na wakacje.

Coraz popularniejsze wśród Hiszpanów stają się kolacje w prywatnych domach, zamiast w oficjalnie działających restauracjach. Ta kulinarna alternatywa pojawiła się zwłaszcza w wielkich, hiszpańskich miastach. Korzystają z niej zarówno ludzie, którzy nie mają czasu na domowe obiady, jak i lubiący dobrą kuchnię, a dysponujący niezbyt zasobnym portfelem.

Taka "wizyta u sąsiadów" daje także turystom możliwość autentycznego spotkania z hiszpańską kuchnią, jej kulturą i obyczajami z bliska, w autentycznych, domowych wnętrzach.

Niektórzy mieszkańcy Królestwa, oprócz swojej kuchni, oferują możliwość zakwaterowania; jedni oddają do dyspozycji całe swoje domostwo, inni pojedyncze pokoje, a nawet tylko łóżko. Także i ta kulinarno-hotelowa inicjatywa przybiera zorganizowane formy, poprzez profesjonalnie działające portale internetowe. Wystarczy tylko dobrze poszukać.

Alternatywa wobec banków?

W hiszpańskich bankach coraz trudniej o pożyczkę, ale i tę lukę zdaje się wypełniać pomysłowość Hiszpanów. Pożyczki prywatne to pomysł dużo starszy, niż same banki. W Hiszpanii stworzono portal, którego zarejestrowani użytkownicy oferują sobie nawzajem system wygodnych pożyczek "niskiego ryzyka".

Grupa drobnych, a nawet drobniutkich inwestorów, która ulokowała średnio 1.500 euro w tej inicjatywie, to już ponad tysiąc osób. Mogą udzielać tam pożyczek, inwestując od kwoty 50 euro, a z drugiej strony użytkownicy portalu mogą wnioskować o pożyczkę w kwocie od 3.000 do 15.000 euro. Rynek pożyczek prywatnych odznacza się niskim poziomem ryzyka dla obu stron. Jak przyznaje Iwona, od 10 lat mieszkanka Madrytu, taka inwestycja daje możliwość zarobku, a także satysfakcję. - Wiesz do kogo trafiają twoje pieniądze, wiesz, ze komuś pomagasz w potrzebie. Nie ryzykujesz wiele, bo na każdy kredyt składa się wielu pożyczkodawców i w pojedynczy kredyt inwestujesz niewielką kwotę - tłumaczy.

Taka forma działalności kredytowej omija wszelkich pośredników, a przede wszystkim biurokrację bankową, co pozwala obniżyć koszty. Na jedno z pewnością należy zwrócić uwagę, podkreśla Iwona, jak niesłychanie istotne jest korzystanie tylko ze sprawdzonego portalu pożyczkowego. W innym przypadku obie strony może spotkać rozczarowanie. Świat nie znosi próżni. Tam, gdzie pojawiają się dobre inicjatywy, tam też pojawiają się ich negatywne klony.

Wydaje się, iż wraz z kryzysem, rodzi się w Hiszpanii nowe społeczeństwo, które rozbuchaną konsumpcję zastępuje powoli bardziej solidarnymi, ekologicznymi i zdroworozsądkowymi działaniami. Opisane powyżej zjawiska wpisują się w coraz bardziej popularny nurt zwany Consumo Colaborativo, co oznacza współudział w konsumpcji. Niektóre z tych zjawisk zapewne zagoszczą w Hiszpanii na stałe, inne zmienią formę, a jeszcze inne nie wytrzymają próby czasu. Na pewno jednak warto dobrze przyjrzeć się hiszpańskim alternatywom doby kryzysu.

Z Lloret de Mar dla WP.PL Kinga Jankowska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (121)