Przez kilka godzin z lotniska w Budapeszcie nie wyleciał żaden samolot
Przez kilka godzin w sobotę z
międzynarodowego lotniska Ferihegy w Budapeszcie nie wyleciał
żaden samolot z powodu strajku trwającego czwarty z rzędu dzień.
13.12.2008 | aktual.: 15.12.2008 09:14
Przedstawiciel spółki Budapest Airport poinformował, że dwa związki zawodowe, które ogłosiły strajk, odmówiły w piątek udziału w negocjacjach i próbowały sparaliżować terminal.
Związki odparły zarzuty, mówiąc, że w pełni przestrzegają zasad strajku.
Szef komitetu strajkowego Zoltan Kovacs powiedział, że przedstawiciel kierownictwa nie pojawił się w sobotę o godzinie 10.00 na spotkaniu, które zaproponowały związki. Dodał, że ultimatum firmy Budapest Airport, że negocjacje będą możliwe dopiero wówczas, gdy zagwarantowane zostanie "niezakłócone" działanie terminalu drugiego, jest "bezprawne i nieetyczne".
Protestujący domagają się wstrzymania programu restrukturyzacji spółki Budapest Airport, który wiąże się m.in. ze zwolnieniami. Pracodawca uważa go tymczasem za warunek utrzymania konkurencyjności w okresie, gdy wszystkie linie lotnicze przeżywają trudności.
W sobotę po południu wznowiono loty - podała agencja MTI.